Schroeder jednoznacznie odrzucił krytykę ze strony Kijowa dotyczącą odmowy Berlina w sprawie dostaw broni - pisze dziennik.
"Mam wielką nadzieję, że pobrzękiwanie szabelką na Ukrainie w końcu ustanie" - powiedział Schroeder. "Bo to, co słyszę, także w kwestii obwiniania Niemiec z powodu rozsądnej odmowy dostaw broni, jest czasem naprawdę nie do zniesienia" - dodał.
"Die Welt" zauważa, że Schroeder zinterpretował też rozmieszczenie rosyjskich wojsk przy granicach z Ukrainą jako reakcję na manewry NATO w krajach bałtyckich i w Polsce. "Oczywiście, ma to wpływ na myślenie i analizę zagrożeń w samej Rosji" - powiedział.
Były kanclerz nie spodziewa się rosyjskiej inwazji na Ukrainę. "Nie wierzę w to. I nie wierzę również, że rosyjskie przywództwo ma interes w militarnej interwencji na Ukrainie" - oświadczył.
Schroeder zarzucił szefowej dyplomacji RFN Annalenie Baerbock "małą prowokację" wobec Rosji
Schroeder zarzucił szefowej dyplomacji RFN Annalenie Baerbock "małą prowokację" wobec Rosji. Na początku stycznia Baerbock udała się z wizytą do Kijowa, a stamtąd do Moskwy, gdzie spotkała się z ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem. "Byłem zaskoczony, że ktoś odwiedza Rosję i jest wcześniej w Kijowie. Cóż, chyba Rosjanie to zaakceptowali" - powiedział Schroeder. "Mam nadzieję, że ten model nie powtórzy się podczas wizyty w Chinach, niezależnie od tego, skąd ta podróż będzie prowadziła" - dodał.
Były kanclerz pochwalił wyraźne "nie" wypowiedziane przez Baerbock w sprawie dostaw broni na Ukrainę podczas jej podróży. To było "godne szacunku" - ocenił. W sumie nie widzi on "żadnego wielkiego błędu" ze strony polityk partii Zielonych podczas podróży, "z wyjątkiem tego, że być może można było uniknąć małej prowokacji, jaką był lot do Rosji przez Kijów" - powiedział były lider SPD. "Ale cóż, to tylko kwestia stylu" - stwierdził.
"Uwagi, które usłyszałem od Gerharda Schroedera, są niegodne byłego kanclerza"
Polityczny dyrektor Partii Zielonych Michael Kellner zdecydowanie odrzucił krytykę byłego kanclerza. "Uwagi, które usłyszałem od Gerharda Schroedera, są niegodne byłego kanclerza" - powiedział w piątek w Berlinie Kellner. "Te uwagi podważają wysiłki rządu federalnego na rzecz znalezienia pokojowego rozwiązania i mylą przyczynę ze skutkiem" - ocenił.
Schroeder jako kanclerz był wielkim zwolennikiem budowy gazociągu Nord Stream. Obecnie pracuje dla rosyjskiego koncernu Gazprom.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
dsk/