W Katalonii ułaskawiono „czarownice”. Krytycy sugerują rządowi, by zajął się współczesnymi problemami

2022-01-30 19:38 aktualizacja: 2022-01-30, 20:06
Laura Borras. Fot. PAP/EPA/QUIQE GARCIA
Laura Borras. Fot. PAP/EPA/QUIQE GARCIA
W mediach społecznościowych w Hiszpanii nie ustają komentarze w związku z ułaskawieniem przed kilkoma dniami przez regionalny parlament Katalonii skazanych na śmierć kobiet oskarżonych o przestępstwa czarów od XV do XVIII w.

Szacuje się, że od 700 do 1000 kobiet poniosło w owym czasie w Katalonii śmierć podczas „polowania na czarownice”.

Wielu użytkowników Twittera krytykuje regionalny rząd za zajmowanie się odległą historią zamiast obecnymi problemami, jak bezrobocie wśród młodzieży czy ubóstwo dzieci.

Rezolucję o ułaskawieniu skazanych za czary pod hasłem: „To nie były wiedźmy, to były kobiety” przedstawiły Republikańska Lewica Katalonii (ERC), Razem dla Katalonii (JuntsxCat) oraz Kandydatura Jedności Ludowej (CUP). Decyzja jest następstwem kampanii w historycznym czasopiśmie „Sapiens”, związanej z wynikami badań o szeroko rozpowszechnionym "polowaniu na czarownice" w Katalonii w tamtym czasie.

Propozycję symbolicznego ułaskawienia czarownic przyjęły w minioną środę wszystkie grupy parlamentarne z wyjątkiem prawicowych PP i Vox. Liberalna Ciudadanos wstrzymała się od głosu. Socjalistyczna PSC głosowała za przyjęciem rezolucji, chociaż zaznaczając, że nie uważa jej za priorytetową.

W tekście wzywa się lokalne władze katalońskie, aby w ramach reparacji historycznej ulice i place w gminach nazywały imionami kobiet, które tam zostały skazane za czary.

Profesor historii Pau Castell z Uniwersytetu w Barcelonie zwrócił uwagę, że w tamtym czasie przyznanie się do winy przez kobiety, często wymuszone torturami, było wystarczające do skazania ich na śmierć na obszarach znajdujących się pod absolutną władzą panów feudalnych. Dodatkowo w Katalonii uznane za winne czarów wieszano, a nie palono na stosie, aby zaoszczędzić na drewnie opalowym.

„Kiedyś nazywali nas czarownicami, a teraz feminazis” - skomentowała deputowana z Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) Jenn Diaz.

Według prawicowo-populistycznej Vox, „zadośćuczynienia potrzebują rodziny, których dzieci nie maja w katalońskich szkołach nauki w języku hiszpańskim”. Zdaniem centroprawicowej Partii Ludowej (PP), propozycja powinna być dyskutowana w parlamentarnej komisji ds. równości, a nie przedstawiona na posiedzeniu plenarnym.

Większość komentarzy w mediach społecznościowych nawiązuje do współczesnej sytuacji w Katalonii, uznając za priorytetowe dla regionalnego rządu obecne problemy społeczne i gospodarcze. (PAP)

Z Saragossy Grażyna Opińska

kgr/