"Podjąłem decyzję o powołaniu Czesława Michniewicza na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Podpisaliśmy umowę do końca 2022 roku, z opcją przedłużenia. Uważam, że to najlepszy wybór dla naszej kadry przed zbliżającymi się wyzwaniami. Myślimy już tylko o +Misja Moskwa!+" - napisał na Twitterze szef federacji.
Podjąłem decyzję o powołaniu Czesława Michniewicza na stanowisko selekcjonera reprezentacji Polski. Podpisaliśmy umowę do końca 2022 roku, z opcją przedłużenia. Uważam, że to najlepszy wybór dla naszej kadry przed zbliżającymi się wyzwaniami. Myślimy już tylko o #MisjaMoskwa! 🇵🇱 pic.twitter.com/o4OymPSJgU
— Cezary Kulesza (@Czarek_Kulesza) January 31, 2022
Michniewicz to były szkoleniowiec m.in. kadry młodzieżowej oraz Legii Warszawa.
Biało-czerwoni nie mieli trenera od końca grudnia, gdy PZPN rozwiązał kontrakt z Paulo Sousą, na jego prośbę. Portugalczyk objął funkcję trenera Flamengo Rio de Janeiro.
Nowy selekcjoner będzie miał niewiele czasu, ponieważ już 24 marca reprezentację czeka w Moskwie półfinałowy mecz barażowy z Rosją o awans do mistrzostw świata. Jeżeli Polacy zwyciężą, zmierzą się w finale barażowym 29 marca w Chorzowie z lepszym z pary Szwecja - Czechy.
Jednym z kontrkandydatów Michniewicza do objęcia funkcji selekcjonera był Adam Nawałka. Ceniony szkoleniowiec, ćwierćfinalista Euro 2016, miał poparcie doświadczonych kadrowiczów, ale Michniewicz też wejdzie do szatni biało-czerwonych bez kompleksów. Świetnie zna bowiem wielu młodszych kadrowiczów, których prowadził m.in. w reprezentacji do lat 21.
Michniewicz: celem jest Katar
"Zrobimy wszystko, aby każdy Polak był dumny ze swojej reprezentacji, a naszym celem jest Katar!" - zapowiedział w nagraniu wideo opublikowanym na kanale PZPN "Łączy nas piłka" nowy trener reprezentacji Polski Czesław Michniewicz.
"Każdy, który rozpoczyna pracę w zawodzie trenera marzy, by kiedyś poprowadzić reprezentację. Dziś spełnia się moje marzenie, jestem dumny, ale wiem, co mnie czeka" - podkreślił 51-letni Michniewicz, który zastąpił na tym stanowisku Portugalczyka Paulo Sousę.
"Zrobimy wszystko, aby każdy Polak był dumny ze swojej reprezentacji, a naszym celem jest Katar!" - zaznaczył i przekazał, że w najbliższym czasie spotka się z podstawowymi zawodnikami kadry, a jeszcze w tym tygodniu odwiedzi w Monachium Roberta Lewandowskiego.
Nominację Michniewicza ogłosił w poniedziałek prezes PZPN Cezary Kulesza.
Czesław Michniewicz. Kim jest nowy trener reprezentacji?
Czesław Michniewicz, nowy selekcjoner piłkarskiej reprezentacji, ma poprowadzić Polaków do sukcesu w dwustopniowych barażach w walce o mundial. To trener "zadaniowiec", znany ze skuteczności w rywalizacji z silnymi rywalami i dobrze zorientowany w realiach rosyjskiego futbolu.
49. w historii selekcjoner biało-czerwonych urodził się 12 lutego 1970 roku w Brzozówce, na terenie obecnej Białorusi.
Jako piłkarz występował na pozycji bramkarza, m.in. w Bałtyku Gdynia oraz Amice Wronki (dwukrotnie zdobył Puchar Polski). W tym ostatnim klubie zaczynał również pracę szkoleniową - w zespole rezerw oraz jako trener bramkarzy.
Później, już jako pierwszy trener, prowadził kolejno: Lecha Poznań, Zagłębie Lubin, Arkę Gdynia, Widzew Łodź, Jagiellonię Białystok, Polonię Warszawa, Podbeskidzie Bielsko-Biała, Pogoń Szczecin i Bruk-Bet Termalicę Nieciecza.
Największym sukcesem Michniewicza w tamtych czasach było zdobycie mistrzostwa Polski w 2007 roku z Zagłębiem Lubin. Trzy lata wcześniej wywalczył Puchar Polski z Lechem.
W lipcu 2017 roku został trenerem reprezentacji Polski do lat 21 i wtedy jego kariera trenerska nabrała wyraźnego przyspieszenia.
Zasłynął awansem do MME w 2019 roku, po zwycięskim dwumeczu barażowym z faworyzowaną Portugalią. Ten fakt z pewnością miał znaczenie przy obecnym wyborze Michniewicza na stanowisko selekcjonera kadry narodowej.
W młodzieżowych ME we Włoszech i San Marino drużyna Michniewicza wciąż osiągała zadziwiające wyniki. Biało-czerwoni, z których kilku gra obecnie w pierwszej drużynie narodowej, pokonali Belgię 3:2 i Włochy 1:0. Byli blisko awansu do półfinału MME i jednocześnie na igrzyska olimpijskie w Tokio, ale w ostatnim meczu grupowym ulegli Hiszpanii 0:5 i odpadli z rywalizacji.
We wrześniu 2020, jeszcze jako opiekun młodzieżówki, objął funkcję trenera Legii. Wkrótce odszedł ze stanowiska kadry od lat 21, a z warszawskim zespołem wywalczył mistrzostwo Polski w sezonie 2020/21.
Na stanowisku wytrwał ponad rok - w październiku został zwolniony, a właściwie odsunięty od pracy z zespołem, choć wciąż pozostawał na utrzymaniu klubu, a teraz już oficjalnie rozstał się z Legią i związał z PZPN.
W czasie pracy na Łazienkowskiej największym sukcesem był awans do fazy grupowej Ligi Europy, w której pokonał po 1:0 na wyjeździe Spartaka Moskwa 1:0 i u siebie Leicester City.
"To jest piłka, nie patrzymy na to, kto ile kosztuje i jaka jest wartość poszczególnych zawodników. Zaczynamy jedenastu na jedenastu i tak ten mecz wyglądał" - powiedział Michniewicz po wygranej z angielskim zespołem.
Po raz kolejny potwierdził wówczas, że świetnie odnajduje się w rywalizacji z faworyzowanymi rywalami. Ustawia wówczas swój zespół raczej defensywnie i umiejętnie wykorzystuje grę z kontrataku.
Znany z barwnych wypowiedzi, ciętych ripost i poczucia humoru Michniewicz jest uznawany za pracoholika i świetnego stratega. Trenera-zadaniowca, który umiejętnie analizuje grę rywali, korzystając z nowinek technologicznych, m.in. dronów i specjalistycznych kamer. Swoich podopiecznych potrafi uczulić na najdrobniejsze szczegóły w grze rywali, a różne uwagi przesyła im np. na tablety.
Zwycięstwo nad Spartakiem w Moskwie dla wielu fachowców nie było zaskoczeniem. Michniewicz doskonale zna rosyjski futbol i nie brakuje głosów, że w przyszłości podejmie pracę w tamtejszej lidze.
W jego życiorysie są jednak również mniej chwalebne historie, teraz przypominane przez dziennikarzy.
Od kilku dni, gdy zaczęły ukazywać się informacje na temat możliwego objęcia przez Michniewicza funkcji selekcjonera, część mediów poruszała kwestie etyczne, przypominając jego kontakty telefoniczne (słynne już 711 połączeń) ze skazanym za korupcję w polskim futbolu Ryszardem F. "Fryzjerem".
Michniewicz nigdy jednak nie miał żadnych zarzutów. Do tej sprawy w 2017 roku odniósł się ówczesny prezes PZPN Zbigniew Boniek, po nominacji szkoleniowca na stanowisko selekcjonera młodzieżówki.
"Zanim Michniewicz został trenerem, niektórzy już wypowiadali się o jego przeszłości. Dlatego porozmawiałem z prokuratorem (...) z Wrocławia, który zajmował się procesem korupcyjnym w polskiej piłce. Oto co mi powiedział: +Pan Czesław jest osobą absolutnie czystą. Nie ma w stosunku do niego żadnych przeciwskazań, aby był trenerem. Nie ma żadnych oskarżeń. Był, jak wielu innych, przesłuchiwany jako świadek w sprawie wszystkim znanej. Ten temat został zakończony+. Chciałbym, abyśmy do tego tematu więcej nie wracali" – podkreślił wówczas Boniek.
Michniewicz: nie miałem żadnego zarzutu, nie zrobiłem nic złego
Nowy trener piłkarskiej reprezentacji zapewnił, że nigdy nie miał postawionych zarzutów ani nie był świadkiem koronnym w procesie związanym z korupcją w polskim futbolu. Prezes PZPN Cezary Kulesza dodał: "Skupmy się na barażach o mundial".
"Z całą stanowczością podkreślam, że nic złego nie zrobiłem. Nie mam żadnego postawionego zarzutu. Nie byłem żadnym świadkiem koronnym. Mam pełne prawo pracować. I nie ma żadnych przeciwskazań do tego, żebym prowadził reprezentację Polski" - podkreślił Michniewicz podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.
Jak dodał, kto mu zarzuca sprzedanie meczów, powinien liczyć się z konsekwencjami prawnymi.
Selekcjonera bronił także prezes PZPN.
"Gdyby był wyrok, to pan Michniewicz by z nami tutaj nie siedział. Mówienie o mafii jest obraźliwe. Mamy misję +Rosja+ i skupmy się na tym. A my dzisiaj kopiemy się po kostkach, grillujemy tego trenera w mediach, urządzamy wojenki. Mnie interesuje aspekt sportowy, a nie prokuratorski. Pan Czesław nie był nawet osobą oskarżoną. Jest osobą niewinną - to mi wystarczy" - podkreślił Kulesza. (PAP)
kgr/