Trzej sprawcy napadu na Polaków w Rimini umieszczeni w zakładzie karnym dla nieletnich

2017-09-03 16:40 aktualizacja: 2018-10-05, 19:55
epa06180095 The third member of the gang, a minor of Congolese origins (C), is brought to the Police Headquarters in Rimini, Italy, 02 September 2017. According to reports, the members of the gang, who are been sought after since a week, for the double sexual violence in Miramare di Rimini againt a Polish couple and Peruvian transsexual prostitute, are youngsters. Three of  the four-member gang are in the hands of law enforcement: two are being detained, a third member is arrested by the Italian SCO Police. The group's alleged leader, a 20-year-old Nigerian is at large.  EPA/MANUEL MIGLIORINI 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / MANUEL MIGLIORINI
epa06180095 The third member of the gang, a minor of Congolese origins (C), is brought to the Police Headquarters in Rimini, Italy, 02 September 2017. According to reports, the members of the gang, who are been sought after since a week, for the double sexual violence in Miramare di Rimini againt a Polish couple and Peruvian transsexual prostitute, are youngsters. Three of the four-member gang are in the hands of law enforcement: two are being detained, a third member is arrested by the Italian SCO Police. The group's alleged leader, a 20-year-old Nigerian is at large. EPA/MANUEL MIGLIORINI Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / MANUEL MIGLIORINI
Trzej nieletni sprawcy napaści na Polaków w Rimini - dwaj Marokańczycy i Nigeryjczyk - zostali przewiezieni z prokuratury w tym mieście, gdzie składali zeznania, do zakładu karnego dla nieletnich w Bolonii - podały w niedzielę włoskie media.

Dwaj bracia Marokańczycy stawili się sami w sobotę na posterunku karabinierów niedaleko miasta Pesaro. Nieletni Nigeryjczyk został aresztowany kilka godzin później w tej okolicy.

Do aresztu w niedzielę nad ranem trafił zatrzymany w pociągu na stacji w Rimini jedyny pełnoletni członek bandy, 20-letni Kongijczyk. Postępowanie wobec niego prowadzi prokuratura w mieście, w którym doszło do podwójnej napaści - na polskich turystów i transseksualistę z Peru.

Ansa poinformowała, że dwaj z trzech zatrzymanych nieletnich zaprzeczyli, jakoby uczestniczyli w gwałcie. Nie jest jasne, o których nastolatków chodzi. Przyznali się natomiast do udziału w pobiciu młodego Polaka.

Włoskie media przytaczają wypowiedź ojca dwóch Marokańczyków: „Powiedziałem im, żeby natychmiast poszli do karabinierów. Może zdarzyć się, że ukradniesz telefon, ale nie można gwałcić kobiety”.

"Jeśli oni to zrobili, muszą zapłacić" - powiedział 51-letni imigrant, z zawodu spawacz mieszkający w miejscowości Vallefoglia koło Pesaro. We Włoszech przebywa od wielu lat.

Wyjaśnił, że rozpoznał swych synów na zdjęciu z kamery monitoringu, opublikowanym w sobotę przez media. Opowiedział, że jeden z synów wyjaśnił mu, że szef bandy, Kongijczyk, kazał im pojechać do Rimini i obiecywał pieniądze, jeśli ukradną telefony komórkowe.

Władze Rimini w oświadczeniu wydanym po zatrzymaniu wszystkich sprawców napadu podkreśliły, że „miasto budzi się z koszmaru, który trwał osiem dni”.

W imieniu całej społeczności wyraziły uznanie i złożyły gratulacje policji i wszystkim uczestniczącym w śledztwie.

“Bardzo młody wiek czterech sprawców tej nagłej i niebywałej nocnej przemocy wywołuje wzburzenie z powodu zdarzenia, które naznaczyło, być może w nieodwracalny sposób, życie trzech niewinnych ofiar i które zadało bardzo bolesną ranę naszemu miastu” - brzmi nota.

Władze miejskie wyraziły przekonanie, że w przypadku tak okrutnego czynu nie istnieją żadne okoliczności łagodzące. Ponadto powtórzyły, że gdy rozpocznie się proces oskarżonych, złożą przeciwko nim cywilne powództwo.

Według włoskich mediów w sobotę dwoje polskich turystów po tygodniowym pobycie w szpitalu powróciło do kraju.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)

sw/ jhp/ je/

TEMATY: