![Warszawa, 11.10.2021. Chodziarz Dawid Tomala (P) i trener Grzegorz Tomala (L) podczas Gali Olimpijskiej w Warszawie. Fot. PAP/Piotr Nowak](/sites/default/files/styles/main_image/public/202202/pap_20211011_18G.jpg?h=40b4a405&itok=tXQnyn9H)
Nagrody PKOl są takie same jak w przypadku igrzysk letnich w Londynie 2012, Rio de Janeiro 2016 i ubiegłorocznych w Tokio, a także zimowych w Soczi 2014 i Pjongczangu 2018. Nieco wcześniej, w Pekinie (2008) i Vancouver (2010), były wyższe - do 250-275 tys. złotych za olimpijski triumf.
Za złoty medal w konkurencji indywidualnej w Pekinie PKOl zamierza zapłacić 120 tys. złotych. Będzie to suma brutto i netto, bowiem nagrody PKOl zwolnione są od podatku od dochodów. Za srebro przewidziano 80 tys. zł, a za brąz – 50 tys.
W przypadku konkurencji zespołowych każdy sportowiec z drużyny otrzymać ma 75 proc. wartości nagrody indywidualnej. A zatem: 90 tys. zł za złoto, 60 tys. za srebro i 37,5 tys. za brąz.
Stosowne nagrody - 60 tys. złotych za złoto - trafią również do szkoleniowców polskich medalistów.
Nie zmieniły się również wysokości nagród za medale olimpijskie przyznawane przez ministra sportu. Te objęte są już podatkiem dochodowym i wynoszą: do 80,5 tys. zł brutto za złoto, do 57,5 zł za srebro i do 46 tys. za brąz. Co więcej – w przypadku konkurencji zespołowych nie obniża się stawki dla poszczególnych zawodników. (PAP)