Wiceszef MSZ: dodatkowe wojska USA w Europie to oznaka determinacji wobec działań Rosji

2022-02-05 21:29 aktualizacja: 2022-02-05, 21:45
Samolot Hercules amerykańskich sił powietrznych na lotnisku w Jasionce. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Samolot Hercules amerykańskich sił powietrznych na lotnisku w Jasionce. Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Decyzja USA o wysłaniu dodatkowych wojsk do Europy w odpowiedzi na koncentrację rosyjskich wojsk przy granicy Ukrainy to sygnał determinacji NATO, by podejmować konkretne działania – ocenił w sobotę wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk.

"Myślę, że wyciągnięto lekcje z przeszłości. Mam nadzieję, że także postawa naszych sojuszników zza oceanu, którzy bardzo szybko podjęli decyzję o wysłaniu do Polski i do Niemiec i przebazowaniu z Niemiec do Rumunii dodatkowych wojsk (…) to sygnał, że jesteśmy jako Sojusz Północnoatlantycki, jako ci, którzy sprzeciwiają się łamaniu prawa międzynarodowego i tego rodzaju gestom Federacji Rosyjskiej, zdeterminowani, żeby podejmować bardzo konkretne ruchy" - mówił Szynkowski vel Sęk w sobotę w TVP Info.

W środę Pentagon zapowiedział wysłanie 2 tys. żołnierzy do Polski i Niemiec oraz przeniesienie ok tysiąca żołnierzy USA z Niemiec do Rumunii. W piątek do Polski przybyła grupa przygotowująca pobyt ok. 1700 żołnierzy 82. Dywizji Powietrznodesantowej.

Wiceminister nawiązał także do planowanego na wtorek spotkania Trójkąta Weimarskiego – w Berlinie mają rozmawiać prezydenci Polski Andrzej Duda, Francji Emmanuel Macron i kanclerz Niemiec Olaf Scholz.

"Prezydent Andrzej Duda będzie jechał do Berlina po to także, żeby tłumaczyć naszym niemieckim partnerom, jaka jest skala zagrożenia i że nie można sobie pozwolić na dalsze egoistyczne realizowanie partykularnych interesów, mówię tu np. o kwestii Nord Stream 2" – powiedział.

Według wiceszefa MSZ zadaniem Polski jest "tłumaczyć wszystkim partnerom", że "w tych warunkach, w których mamy do czynienia z eskalacją, nie może być mowy o uruchomieniu gazociągu Nord Stream 2". Szynkowski vel Sęk podkreślił, że nie jest tak, jak było pół czy rok temu, że przeciwnicy uruchomieniu NS byli w Niemczech w opozycji i w zdecydowanej mniejszości.

Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck skrytykował w sobotę możliwość uruchomienia gazociągu Nord Stream 2.

Szynkowski vel Sęk przyznał ponadto, że przyjęcie "skutecznej, dobrze wycelowanej listy sankcyjnej" wobec Rosji nie jest łatwe. Za ważne uznał, by lista sankcji "była dostosowana do skali ewentualnych działań, żeby przede wszystkim uderzała w reżim, a nie uderzała czy to w obywateli, czy to w tych, którzy sankcje stosują, we własne gospodarki”. Dodał że lista sankcji "wobec ewentualnych ofensywnych działań, dalszej eskalacji, musi być dla Władimira Putina bolesna". Zastrzegł, że na przeszkodzie "przy układaniu tej listy nie mogą stanąć partykularne interesy".

Zapewnił, że Polska jest bezpieczna. Zaapelował też do opozycji o wspólną koncentrację na najważniejszych obecnie wyzwaniach.(PAP)

jjk/