Do Polski przyjadą brytyjscy żołnierze z 45 Komanda Royal Marines

2022-02-07 21:44 aktualizacja: 2022-02-07, 22:04
Zdjęcie iliustracyjne. Fot. PAP/EPA/VALDA KALNINA
Zdjęcie iliustracyjne. Fot. PAP/EPA/VALDA KALNINA
Brytyjscy żołnierze, którzy przyjadą do Polski, to członkowie 45 Komanda piechoty morskiej (45 Commando), mającego bazę w Arbroath w Szkocji - poinformowało w poniedziałek wieczorem brytyjskie ministerstwo obrony.

Wysłanie do Polski dodatkowych 350 żołnierzy ogłosił w poniedziałek po południu brytyjski minister obrony Ben Wallace po rozmowach w Londynie z szefem polskiego MON Mariuszem Błaszczakiem, nie sprecyzował jednak wówczas, o jaką jednostkę chodzi.

"350 żołnierzy Royal Marines z 45 Komanda zostanie wysłanych do Polski, jak ogłosił dzisiaj minister obrony Ben Wallace. Będą oni wspierać polskie ministerstwo obrony w zakresie wspólnych ćwiczeń, planowania awaryjnego i budowania potencjału w obliczu gromadzenia sił rosyjskich na granicy z Ukrainą" - poinformowało na Twitterze brytyjskie ministerstwo obrony.

Dziennik "Daily Telegraph" podał, że grupa żołnierzy z 45 Komanda Royal Marines miała wkrótce udać się na rutynowe ćwiczenia do Norwegii, ale została zamiast tego skierowana do Polski.

Zapowiedź dodatkowego rozmieszczenia w Polsce żołnierzy odnotowały w poniedziałek po południu na swoich stronach internetowych wszystkie główne brytyjskie gazety. Zwracają one uwagę na fakt, że odbywa się to na mocy dwustronnego porozumienia, a nie w ramach NATO. "Rozmieszczenie wojsk zostało uzgodnione dwustronnie - co oznacza, że odbywa się poza strukturami NATO - i następuje kilka dni po tym, jak USA ogłosiły, że wyślą do Polski 1700 spadochroniarzy" - pisze "The Guardian".

Wskazuje na to również "The Times", który cytuje wypowiedź Wallace'a z briefingu dla prasy, gdy mówił, że w "duchu solidarności" wojska zostaną wysłane do Polski, aby wysłać silny sygnał, iż oba kraje "stoją ramię w ramię".

"The Times" oraz "Daily Mail" przywołują natomiast słowa Błaszczaka, który podkreślał, że tylko skuteczna polityka odstraszania może zniechęcić Rosję.

"Doświadczenie historyczne mówi wprost: tylko zdecydowana polityka odstraszania zahamuje agresywną postawę rosyjską. Historycznie rzecz ujmując, możemy wskazać wiele przykładów tego, że polityka uległości tylko rozzuchwalała agresora" - mówił szef MON.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)

kgr/