Liderzy SPD, FDP i Zielonych otrzymywali wiele pochwał za sprawne i „ciche negocjacje koalicyjne”. Tytuł umowy koalicyjnej „Odważ się na większy postęp” także budził nadzieję – pisze „Focus”.
Jednak po dwóch miesiącach od zaprzysiężenia rządu kanclerza Olafa Scholza (SPD) i jego ministrów kredyt zaufania wyborców wydaje się być wyczerpany. Pandemia koronawirusa, inflacja i kryzys na Ukrainie nie dały rządowi dużo czasu na aklimatyzację, dodatkowo popełnił od samego początku sporo błędów – podkreśla „Focus”. Źle przyjęta została także niezdecydowana postawa władz w obliczu kryzysu na Ukrainie czy eksplozja cen energii.
W dniach 3-7 lutego instytut badań opinii publicznej Civey przeprowadził na zlecenie „Focus Online” wywiady z ponad 5 tys. obywateli Niemiec na temat ich oceny pracy obecnego rządu. „Rezultat jest katastrofalny” – podkreśla „Focus”.
Pierwszy wniosek to brak silnego przywództwa w rządzie. Z Scholza w roli kanclerza zadowolonych jest jedynie 12 proc. ankietowanych, 18 proc. nie ma zdania. Aż 71 proc. uznało styl zarządzania Scholza jako zły lub bardzo zły.
Nawet wyborcy z SPD, Zielonych i FDP są w tej kwestii sceptyczni. Tylko 31 proc. wyborców SPD, 22 proc. wyborców Zielonych i zaledwie 6 proc. zwolenników FDP uważa obecny rząd za silny.
Szczególne rozczarowanie budzi sposób komunikacji władz ze społeczeństwem: 77 proc. ocenia go negatywnie, tylko 9 proc. jest zadowolonych. Nie podoba się niespójność komunikacji, zwłaszcza, gdy dotyczy polityki zdrowia i przeciwdziałania pandemii.
Jeśli chodzi o ministerstwo gospodarki i ochrony klimatu, kierowane przez Roberta Habecka (Zieloni), 61 proc. ankietowanych nie daje mu pozytywnych ocen. Tylko 15 proc. pozytywnie ocenia politykę klimatyczną. W przypadku polityki energetycznej, prowadzonej przez Habecka, 67 proc. ankietowanych jest nią rozczarowanych, a tylko 15 proc. zadowolonych. „Kluczową rolę odegrały tu prawdopodobnie wysokie ceny energii elektrycznej i gazu” – zauważa „Focus”.
Obywatele są również sceptycznie nastawieni do działań ministra zdrowia Karla Lauterbacha podejmowanych w czasie pandemii. Tutaj tylko 21 proc. jest zadowolonych z polityki rządu, a 62 proc. postrzega ją negatywnie. Jedynie wśród zwolenników SPD i Zielonych aprobata jest stosunkowo wysoka i wynosi około 45 proc. Jak przypuszcza „Focus”, wpływ na rozmiar negatywnych opinii mógł mieć brak elastyczności niemieckich przepisów na tle europejskim.
Jeśli chodzi o politykę wewnętrzną, w mediach wielokrotnie pojawiały się opinie, że minister Nancy Faeser (SPD) często wprowadzała zamieszanie. „Na próżno szukała w UE chętnych do utworzenia koalicji dla nowego startu w polityce azylowej. Na Twitterze Faeser twierdziła, że Apple i Google są +akceleratorami prawicowego ekstremizmu+”, ponieważ oferują aplikację Telegram do pobrania. Potem zrobiła niefortunne uwagi na temat protestujących i wolności zgromadzeń” – wylicza "Focus".
W efekcie jedynie 16 proc. ocenia pozytywnie politykę wewnętrzną rządu, a 59 proc. – negatywnie. Ostrożny kurs, jaki kanclerz Scholz i minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock (Zieloni) podjęli wobec kryzysu na Ukrainie, również miał odzwierciedlenie w wynikach sondażu. Jedynie 20 proc. obywateli ocenia aktualną politykę zagraniczną Niemiec pozytywnie.
Marzena Szulc (PAP)
jjk/