Film „Śmierć na Nilu” zakazany w Kuwejcie i Libanie. Powód? Udział izraelskiej aktorki

2022-02-12 13:18 aktualizacja: 2022-02-12, 13:31
Gal Gadot, fot. PAP/EPA/PAUL BUCK
Gal Gadot, fot. PAP/EPA/PAUL BUCK
Najnowszą ekranizację książki „Śmierć na Nilu” Polacy mogą oglądać w kinach od piątku 11 lutego. Mieszkańcy Libanu i Kuwejtu szansy obejrzenia tego filmu jednak nie dostaną, bo władze tych krajów nie zgodziły się na pokazywanie na ekranach produkcji. Powodem jest niechęć do grającej jedną z głównych ról Gal Gadot, która pochodzi z Izraela i służyła w izraelskiej armii.

Jak podaje serwis Deadline, władze Libanu i Kuwejtu zdecydowały się na ten radykalny ruch dlatego, że Gal Gadot odbyła dwuletnią służbę w armii Izraela, a Liban i Kuwejt mają z tym krajem napięte relacje. Nie jest to pierwszy raz, gdy film z Gadot został zakazany w niektórych krajach arabskich. Zdarzyło się to już w przypadku pierwszej części „Wonder Woman”.

Gadot trafiła do Izraelskich Sił Obronnych, kiedy miała 20 lat. Od obowiązkowej służby wojskowej nie zwolniło jej to, że była miss Izraela, a później reprezentowała swój kraj na Miss Universe. W armii pracowała jako instruktorka fitness. Aktorka przyznała po latach, że wojskowe doświadczenie pomogło jej zdobyć rolę Gisele w serii „Szybcy i wściekli”, gdyż była obeznana z bronią.

O wyreżyserowanym przez Kennetha Branagha filmie „Śmierć na Nilu” można śmiało powiedzieć, że jest produkcją pechową, bo jego premiera jest przesuwana od dwóch lat. Powodem była nie tylko pandemia, ale też skandal, jaki wybuchł po oskarżeniu Armiego Hammera o kanibalizm. Hammer w „Śmierci na Nilu” zagrał zbyt dużą rolę, by dało się wyciąć jego postać, dlatego twórcy filmu postanowili wstrzymać premierę do czasu, aż afera trochę przycichnie.

„Śmierć na Nilu” to drugi film Kennetha Branagha, w którym wciela się on w postać słynnego detektywa Herkulesa Poirot. Pierwszy – „Morderstwo w Orient Expressie” – był hitem - na całym świecie zarobił ponad 350 milionów dolarów.

(PAP Life)

js/