Obecnego prezydenta, wywodzącego się z socjaldemokratycznej SPD, popierają partie rządzącej koalicji: SPD, Zieloni i liberalna FDP, oraz opozycyjny blok partii chadeckich CDU/CSU.
O wyborze Steinmeiera zdecyduje Zgromadzenie Federalne, które zbiera się tylko w celu wyboru prezydenta i składa się w połowie z deputowanych do Bundestagu, a w połowie z przedstawicieli krajów związkowych.
Rywalami Steinmeiera w niedzielnych wyborach są: Gerhard Trabert, lekarz medycyny i kandydat z ramienia Lewicy; fizyk Stefanie Gebauer, kandydatka konserwatywnych Wolnych Wyborców, oraz Max Otte, ekonomista i członek CDU, który jednak kandyduje z ramienia prawicowo-populistycznej AfD (za co CDU chce go wyrzucić z partii).
Wszystkie trzy kandydatury nie mają jednak większych szans
Wszystkie trzy kandydatury nie mają jednak większych szans, biorąc pod uwagę, że SPD, Zieloni, FDP i CDU/CSU mają razem w Zgromadzeniu Federalnym 1223 z 1472 członków. AfD ma 151 delegatów, a Lewica 71. Wolni Wyborcy reprezentowani są przez 18 osób, Związek Wyborców Południowego Szlezwiku (SSW) - przez dwie. Oprócz tego jest kilku członków niezrzeszonych.
Wszystko wskazuje więc na to, że Steinmeier może liczyć na reelekcję już w pierwszej turze wyborów. Wymaga to zdobycia bezwzględnej większości 737 głosów.
W wyborze prezydenta przez Zgromadzenie Federalne oprócz parlamentarzystów głosują także delegaci z krajów związkowych, tym razem będą wśród nich na przykład trener piłkarski Hansi Flick i niemiecki astronauta Alexander Gerst.
1472 elektorów, którzy zbiorą się w niedzielę w Paul-Loebe-Haus, będą obowiązywały surowe zasady dotyczące ochrony przed koronawirusem.
"Steinmeier zrobił niewiele złego i wiele dobrego"
Podczas swojej pierwszej kadencji "Steinmeier zrobił niewiele złego i wiele dobrego. Prezydent Federalny odbył ponad 100 podróży i wygłosił 660 przemówień. Podróżował do krajów, w których nigdy wcześniej nie był żaden prezydent federalny, odznaczał, wspominał, przyjmował głowy państw i królowe oraz pytał kierowców ciężarówek o ich codzienne troski. Zainicjował on dzień pamięci o zmarłych w wyniku pandemii" - pisze tygodnik "Die Zeit".
Steinmeier cieszy się popularnością wśród społeczeństwa, większość popiera jego reelekcję. "Niemniej jednak, przypuszczalnie równie duża większość nie pamięta ani jednego zdania wypowiedzianego przez prezydenta federalnego. Mimo całej swojej aktywności, jego wielka popularność idzie w parze z ograniczoną władzą" - podkreśla gazeta.
Prezydent w Niemczech m.in. reprezentuje państwo na arenie międzynarodowej oraz na wniosek kanclerza powołuje ministrów federalnych, sędziów federalnych i urzędników federalnych.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
dsk/