Pytany, czy rzeczywiście mamy początek końca pandemii, jak ogłosił w środę minister Adam Niedzielski, prezes Polskiej Akademii Nauk i przewodniczący zespołu doradczego PAN ds. Covid-19, odparł, że wahałby się bardzo z ogłoszeniem tego typu komunikatu. „Obserwujemy obecnie tendencję spadkową, jeśli chodzi o liczbę wykrywanych infekcji czy hospitalizacji. Miejmy nadzieję, że utrzyma się ona. Jednak w każdej chwili sytuacja epidemiczna może się zmienić wraz z pojawianiem się na przykład nowego wariantu wirusa lub napłynięciem dużej fali migracji" - wskazał.
Ocenił, że w Polsce monitorujemy epidemię Covid-19 bardzo nieprecyzyjnie. „Jedynym twardym parametrem jest zapełnianie się oddziałów intensywnej terapii, oddziałów covidowych i łóżek z respiratorami. Inne parametry, w tym liczba wykrywanych nowych zakażeń wirusem SARS-CoV-2, są mniej wiarygodne. Budowanie strategii walki z epidemią na niewiarygodnych parametrach skazane było i jest na porażkę" - wskazał prof. Duszyński.
Prezes PAN: społeczeństwa dobrze wyszczepione wyjdą najszybciej z epidemii
W nawiązaniu do ostatniego stanowiska zespołu doradczego PAN ds. Covid-19 profesor był pytany, jak niski poziom wyszczepienia społeczeństwa może wpłynąć na naszą gospodarkę i portfele Polaków.
„W naszym stanowisku argumentowaliśmy, że kwestie zdrowia społeczeństwa i dobrego stanu gospodarki są ze sobą ściśle powiązane. Zdrowi obywatele sprawiają, że gospodarka dobrze się rozwija, a zdrowa gospodarka sprawia, że można dbać o zdrowie obywateli. Społeczeństwa dobrze wyszczepione wyjdą najprawdopodobniej najszybciej z epidemii i będą miały najmniej poważne jej długoterminowe konsekwencje" – zaznaczył ekspert. „To one będą się dobrze rozwijać w najbliższej przyszłości. Społeczeństwa, które mają niski współczynnik wyszczepień, mogą mieć z tym problem. Możemy więc mieć i z tego powodu do czynienia z Europą dwóch prędkości rozwoju. Niestety, z naszym poziomem wyszczepienia będziemy w grupie państw wolniej rozwijających się" - stwierdził.
Ekspert zaznaczył w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”, że epidemia Covid-19 nie będzie ostatnią, z jaką przyjdzie się nam zmagać. „Jeżeli nie poradziliśmy sobie tak jak to było przecież możliwe z jej zwalczaniem, wyciągnijmy chociaż lekcje na przyszłość. Za trzy, pięć czy dziesięć lat, oby jak najpóźniej, przydadzą się nam one" - podkreślił. (PAP)
mj/