O uwzględnieniu wniosku o aresztowanie Krzysztofa R. powiedział dziennikarzom Krzysztof Budzik z Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Posiedzenie zakończyło się po trzech godzinach.
"Sąd Rejonowy w Częstochowie podzielił argumenty prokuratora – przyjął, że zgromadzone w tej sprawie dowody wskazują na duże prawdopodobieństwo, że podejrzany Krzysztof R. dopuścił się zarzucanych mu przestępstw, a także to, że jedynie środek o charakterze izolacyjnym – tymczasowe aresztowanie – w należyty sposób zabezpieczy dalszy tok tego postępowania" – powiedział prokurator.
Jak dodał, podejrzany nie zmienił swojego stanowiska procesowego – nie przyznał się do winy i nie składał wyjaśnień.
Sprawa zaginięcia matki i córki
Poszukiwania Aleksandry i Oliwii w dalszym ciągu są prowadzone. "Nadal prowadzimy poszukiwania, nadal te kobiety są zaginione" - powiedziała PAP rzeczniczka częstochowskiej policji podkomisarz Sabina Chyra-Giereś. Działanie poszukiwawcze koncentrowały się m.in. w okolicy ogródków działkowych, gdzie po raz ostatni była widziana 45-latka.
O zatrzymaniu 52-latka policja poinformowała we wtorek. Tego dnia prokuratura podała, że wszczęła śledztwo wszczęła śledztwo – wtedy jeszcze pod kątem art. 189 par. 1 Kodeksu karnego, czyli bezprawnego pozbawienia wolności. Według nieoficjalnych informacji podejrzany jest znajomym 45-latki.
O poszukiwaniach 45-letniej Aleksandry Wieczorek i jej 15-letniej córki Oliwii Wieczorek policja poinformowała w sobotę, zamieszczając ich zdjęcia i rysopisy. Wraz z psem rasy shih tzu w nieznanych okolicznościach opuściły one w czwartek 10 lutego miejsce zamieszkania w Częstochowie przy ul. Bienia i dotąd nie nawiązały kontaktu z bliskimi.
Policjanci w poniedziałek podali, że weryfikują informacje, z których wynikało, że w dniu zaginięcia poszukiwanych ktoś jechał fordem należącym do 45-latki. Funkcjonariusze zaapelowali o kontakt do osób, które w godzinach wieczornych lub nocnych z 10 na 11 lutego widziały to auto lub mają go na nagraniu z kamerki samochodowej. Auto należące do 45-latki nie zginęło - pozostało zaparkowane przed blokiem, który opuściły obie poszukiwane.(PAP)
Autor: Krzysztof Konopka
mmi/