Prorosyjscy rebelianci oskarżyli wojska ukraińskie o ostrzał moździerzowy. Jest odpowiedź Ukrainy

2022-02-17 06:15 aktualizacja: 2022-02-17, 09:13
Fot. PAP/EPA/MARKIIAN LYSEIKO
Fot. PAP/EPA/MARKIIAN LYSEIKO
Prorosyjscy rebelianci na wschodzie Ukrainy oskarżyli w czwartek wojska ukraińskie o ostrzelanie ich pozycji ogniem moździerzowym naruszając porozumienia o zakończeniu walk - poinformował Reuters powołując się na agencję RIA Nowosti.

Przedstawiciele tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej oskarżyli siły ukraińskie o ostrzelanie ich pozycji ogniem moździerzowym, granatnikami i z broni automatycznej.

"Siły zbrojne Ukrainy brutalnie naruszyły porozumienia o przerwaniu ognia używając ciężkiej broni, która - zgodnie z porozumieniami z Mińska - powinna być wycofana" - powiedzieli przedstawiciele regionu Ługańska w ukraińsko-rosyjskiej grupie ds. kontroli tego porozumienia cytowani przez Reutersa powołującego się na agencję Interfax.

Ukraińska armia zaprzeczyła oskarżeniom

Ukraińska armia zaprzeczyła w czwartek oskarżeniom wspieranych przez Rosję separatystów w Donbasie o otwarcie ognia w kierunku ich pozycji. Zaznaczyła zarazem, że siły przeciwnika ostrzelały pozycje ukraińskich sił rządowych.

"Mimo tego, że nasze pozycje zostały ostrzelane z zabronionej (przez porozumienia mińskie - przyp. PAP) broni, w tym z użyciem artylerii 122 mm, ukraińskie wojsko nie otwierało ognia w odpowiedzi" - przekazały siły zbrojne Ukrainy agencji Reutera.

Sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy: siły przeciwnika osiem razy naruszyły w ciągu ostatnich 24 godzin rozejm

Sztab Operacji Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy napisał z kolei na Facebooku, że siły przeciwnika osiem razy naruszyły w ciągu ostatnich 24 godzin rozejm, w tym dwa razy przy wykorzystaniu zabronionego przez porozumienia mińskie uzbrojenia.

Wcześniej wspierani przez Rosję separatyści oskarżyli siły rządowe o czterokrotne ostrzelanie kontrolowanego przez nich terytorium w ciągu ostatniej doby. Dodali, że próbują ustalić, czy ktoś został ranny i zabity - podał Reuters.

Reuters zauważa, że w rejonie tymczasowej linii rozgraniczającej pozycje wojsk ukraińskich i prorosyjskich rebeliantów na wschodzie Ukrainy dochodziło w ostatnich latach do sporadycznej wymiany ognia. Jednak w obecnej napiętej sytuacji takie incydenty mogą doprowadzić do dalszego zwiększenia napięcia między Rosją i Zachodem.

Rosja zgromadziła w pobliżu granic Ukrainy ponad 100 tys. żołnierzy, zaprzecza jednak aby planowała atak. Wysunęła jednak pod adresem państw NATO żądania tzw. gwarancji bezpieczeństwa domagając się m. in. wykluczenia możliwości przystąpienia Ukrainy do NATO. (PAP)