Premier Morawiecki: agresja Putina wobec Ukrainy to zapowiedź powrotu do mrocznych czasów

2022-02-18 11:51 aktualizacja: 2022-02-18, 12:16
Premier Mateusz Morawiecki, fot. PAP/EPA/GEERT VANDEN WIJNGAERT
Premier Mateusz Morawiecki, fot. PAP/EPA/GEERT VANDEN WIJNGAERT
Zaledwie 30 lat temu narody Europy Środkowo-Wschodniej odzyskały wolność i nadzieję na lepszą przyszłość. Agresja Władimira Putina wobec Ukrainy, to próba przekreślenia tych 30 lat i zapowiedź powrotu do mrocznych czasów - stwierdził premier Mateusz Morawiecki.

Szef rządu zamieścił w piątek nagranie w języku polskim i angielskim na Facebooku, w którym podkreślił, że są takie wartości, które nie podlegają negocjacjom. "Każdy naród ma prawo decydować o swojej przyszłości" - mówił Morawiecki. 

"Wolność i niepodległość to podstawy, na których opiera się porządek cywilizacji zachodniej" - dodał. Zwrócił uwagę, że zaledwie 30 lat temu narody Europy Środkowo-Wschodniej odzyskały wolność i nadzieję na lepszą przyszłość. "Koniec komunizmu miał być początkiem nowej historii, historii pokoju i dobrobytu. Agresja Władimira Putina wobec Ukrainy to próba przekreślenia tych 30 lat i zapowiedź powrotu do mrocznych czasów" - powiedział.

Jak dodał, na granice naszych sąsiadów i przyjaciół - Ukrainy, została wysłana armia licząca wedle szacunków blisko 150 tysięcy rosyjskich żołnierzy. "To nie są ćwiczenia, to nie jest gra strategiczna, to groźba wojny, jakiej świat nie widział od dekad" - ocenił.

Morawiecki zaznaczył jednocześnie, że Putin rzucił wyzwanie nie tylko Ukrainie, ale całemu wolnemu światu. "Od nas zależy, czy będziemy w stanie odeprzeć ten atak" - mówił Morawiecki.

Jak dodał, w ostatnich dniach pojawia się mała nadzieja, że Putin odstąpi od granic. "Wszyscy chcemy by tak się stało. Nie mamy jednak pewności" - zaznaczył.

Morawiecki stwierdził też, że każdy krok wstecz Rosji, to sukces Zachodu. "Sukces tych, którzy od początku byli zjednoczeni i nieustępliwi" - mówił premier. "Stoimy przed wielkim sprawdzianem solidarności i pokazujemy, że gramy w jednej drużynie i nie pozwolimy, aby suwerenność jakiegokolwiek europejskiego państwa była bezkarnie podważana" - powiedział Morawiecki.

W jego ocenie, wszyscy zdajemy sobie sprawę, że nie ma mowy o bezpiecznej Europie bez suwerennej Ukrainy i dodał, że nie ma wolności Ukrainy bez solidarności całego świata zachodniego.

Podziękował też prezydentowi USA Joe Bidenowi oraz premierowi Wielkiej Brytanii Borisowi Johnsonowi. Jak powiedział, to dwaj przywódcy, którzy "ramię w ramię z Polską nie ulegli szantażowi Putina i stoją na straży wartości Zachodu".

Morawiecki zwrócił też uwagę, że kluczową rolę w dyplomatycznej ofensywie odegrało również NATO. "Świat Zachodu przypomniał, że jest gotów skutecznie bronić swoich sojuszników" - mówił.

Morawiecki zaznaczył, że tego frontu wolności i solidarności nie udałoby się zbudować bez prezydenta Andrzeja Dudy. "Jego bezpośrednie zaangażowanie wzmocniło świadomość potencjalnego zagrożenia" - powiedział premier.

Podkreślił też, że im bardziej jesteśmy zjednoczeni, tym większa szansa na uniknięcie wojny. "Dlatego niezależnie od tego, co zrobi Władimir Putin w najbliższych dniach Rosja, nasza solidarność z Ukrainą musi trwać dalej. Rosja musi wiedzieć, że nie będziemy przyglądać się w milczeniu jej agresywnym działaniom, a każde naruszenie granic Ukrainy oznacza potężne sankcje z Zachodu" - mówił.

"Polska zawsze będzie stała u boku Ukrainy, bo Polska zawsze stoi po stronie wolności" - podkreślił premier. (PAP)

Autor: Rafał Białkowski

js/