Inspirowana biografią Channinga Tatuma komedia „Magic Mike” w 2012 roku przyciągnęła do kin tłumy widzów, zarobiwszy na świecie 167 mln dolarów. Opowieść o młodych mężczyznach, których praca to rozbieranie się przed damską publicznością, co zgoła oczywiste, skradła serca przede wszystkim żeńskiej części widowni. Na fali popularności produkcji trzy lata później powstał sequel zatytułowany „Magic Mike XXL”, który również okazał się kinowym hitem. Nie dziwi zatem, że od dłuższego czasu spekulowano na temat tego, czy fani doczekają się kontynuacji.
Doniesienia o planach nakręcenia kolejnej odsłony cyklu potwierdził na Twitterze odtwórca głównej roli. „Cóż, świecie, wygląda na to, że Mike Lane wraca do gry” – napisał Tatum w opublikowanym w listopadzie poście. Zamieścił w nim także zdjęcie scenariusza autorstwa Reida Carolina. Wiemy już, że za kamerą filmu „Ostatni taniec Magic Mike’a” stanie reżyser pierwszej odsłony cyklu Steven Soderbergh, zaś Tatum oprócz wcielenia się w głównego bohatera będzie również pełnił obowiązki producenta wykonawczego obrazu.
Well world, looks like Mike Lane’s tapping back in. @hbomax pic.twitter.com/V9Ce62n710
— Channing Tatum (@channingtatum) November 29, 2021
Katorżnicze treningi i restrykcyjna dieta były dużym wyzwaniem dla aktora
Goszcząc w programie „The Kelly Clarkson Show” filmowy Mike Lane opowiedział o przygotowaniach do roli muskularnego striptizera. Okazuje się, że nawet dla aktywnego fizycznie aktora katorżnicze treningi i restrykcyjna dieta były dużym wyzwaniem. „To cholernie trudne. Nawet jeśli na co dzień ćwiczysz, wypracowanie takiej formy jest wręcz nienaturalne. Żeby to zrobić, musisz się głodzić. Nie sądzę, aby to było zdrowe. Doprawdy nie wiem, jak ludzie, którzy pracują od 9 do 17, pozostają w formie. Dla mnie to praca na pełen etat, a ledwo jestem w stanie ją wykonywać” – przyznał szczerze Tatum.
Aby osiągnąć wymaganą do tej roli atletyczną sylwetkę, aktor dwa razy dziennie odbywał intensywne sesje treningowe oraz ściśle przestrzegał założeń ustalonego jadłospisu. „Musiałem jadać konkretne rzeczy o konkretnych godzinach. Żadnych ustępstw. Najbardziej tęskniłem za solą w diecie, którą eliminuję na kilka dni przed kręceniem rozbieranych scen. Bez niej wszystko smakowało jak woda. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że aby schudnąć, trzeba pracować kilka miesięcy, a stracić te efekty można w ciągu kilku dni” – żalił się Tatum.
Look at this motley crew! Some have been with us since @magicmikemovie, some have stayed with us through @magicmikelive, and all of them have now helped us to capture the magic again in our new series @MagicMikeonMax. #FindingMagicMike pic.twitter.com/DGNsbGIjrw
— Channing Tatum (@channingtatum) December 16, 2021
Zdjęcia do filmu „Ostatni taniec Magic Mike’a” mają ruszyć już za miesiąc. W udzielonym niedawno „Variety” wywiadzie odpowiadający za scenariusz Reid Carolin ujawnił, czego widzowie mogą się spodziewać. „To będzie coś w rodzaju połączenia komediowego stand-upu Amy Schumer, spektakularnego show z udziałem tancerzy Beyonce, którzy akurat zdjęli koszulki oraz ‘Alicji w Krainie Czarów’” – zdradził. Choć dokładna data premiery obrazu nie została ujawniona, tytuł trafi do katalogu serwisu HBO Max najprawdopodobniej jeszcze w tym roku. (PAP Life)
mj/