Pięć osób objętych tymi restrykcjami było zaangażowanych w organizację wyborów do Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, na Krymie w 2021 roku.
Wcześniej minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba oświadczył w Brukseli, że Unia Europejska powinna już teraz nałożyć sankcje na Rosję, żeby udowodnić, że potrafi poprzeć słowa czynem.
"Jest wiele decyzji, które Unia Europejska może podjąć już teraz, wysyłając jasne sygnały pod adresem Rosji, że eskalacja nie będzie tolerowana, a Ukraina nie zostanie pozostawiona sama sobie. Chodzi nie tylko o sygnały polityczne, ale również bardzo konkretne działania" - powiedział Kułeba przed rozpoczęciem spotkania ministrów spraw zagranicznych UE, na które został zaproszony.
Zdaniem szefa ukraińskiej dyplomacji Unia powinna wspierać sektor obronny jego kraju, pomagać w dziedzinie cyberbezpieczeństwa, a także wprowadzić już teraz niektóre sankcje.
"To jest właśnie wiadomość, którą chcę przekazać moim kolegom z UE: uważamy, że istnieją uzasadnione powody, by część sankcji nałożyć już teraz, żeby zademonstrować, że UE nie tylko mówi o sankcjach, ale jest w stanie poprzeć słowa czynami" - postulował Kułeba.
Rosja skoncentrowała przy granicach Ukrainy do 190 tys. swoich żołnierzy i - według zachodnich służb specjalnych - atak na ten kraj może nastąpić w dowolnym momencie.
Z Brukseli Łukasz Osiński, Artur Ciechanowicz (PAP)
jjk/