Jarosław Kaczyński: sankcje powinny objąć także Putina i oligarchów. Pierwsza dawka sankcji powinna być potężna

2022-02-22 14:38 aktualizacja: 2023-01-31, 12:37
Fot. PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak
Pierwsza dawka sankcji musi być potężna, bo w przeciwnym razie trudno się spodziewać, żeby Rosja się cofnęła - podkreślił wicepremier prezes PiS Jarosław Kaczyński. Jego zdaniem sankcje powinny objąć też Władimira Putina i oligarchów rosyjskich.

Prezes PiS podczas konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu został zapytany o sankcje, jakie powinny zostać nałożone na Rosję w związku z agresją na Ukrainę. "To jest Nord Stream 1 i Nord Stream 2. To są sankcje w sferze finansów. To jest wyłączenie systemu rozliczeniowego. To jest szereg sankcji osobistych. W moim przekonaniu powinny one obejmować także samego Putina" - powiedział Kaczyński.

Jego zdaniem te sankcje, wraz z wycofaniem się z dużych imprez sportowych planowanych w Rosji na najbliższy rok, stworzą bardzo poważne kłopoty dla Rosji. "Z drugiej strony pokaże to też społeczeństwu rosyjskiemu, że podboje to nie jest metoda współczesnego świata" - dodał.

Kaczyński zaznaczył, że strona zachodnia powinna być przeświadczona, iż sankcje mają działać do skutku. "Trzeba też pamiętać o majątkach oligarchów. Pierwsza dawka sankcji musi być potężna, bo w przeciwnym razie trudno się spodziewać, żeby Rosja się cofnęła. Trudno się też spodziewać, że nawet przy ciężkich sankcjach Rosja cofnie się szybko, bo ma dzisiaj bardzo duże zapasy środków. Może to przez jakiś czas trwać, ale ten czas jest jednak mimo wszystko ograniczony" - powiedział wicepremier.

Według niego, "jeśli zachód nie zdecyduje się na takie posunięcia to będziemy mieli nowy, dużo gorszy niż przez ostatnie kilkadziesiąt lat, świat".

Jarosław Kaczyński: Polska musi dysponować siłami zbrojnymi adekwatnymi do tej sytuacji, która dzisiaj jest

Polska musi dysponować siłami zbrojnymi adekwatnymi do tej sytuacji, która jest obecnie. Siłami, które będą zdolne odeprzeć atak i które będą na tyle silne, by do tego ataku nie doszło - mówił wicepremier Jarosław Kaczyński po obradach rządu, który przyjął projekt ustawy o obronie ojczyzny.

Wicepremier Kaczyński podczas konferencji prasowej po wtorkowym posiedzeniu rządu mówił, że projektowana ustawa ma nie tylko uporządkować bardzo dziś zagmatwane prawo odnoszące się do kwestii obrony państwa - znosi 14 ustaw - ale ma stworzyć podstawy prawne i instrumenty finansowe dla radykalnej rozbudowy naszej armii. "Zarówno jeżeli chodzi o jej skład osobowy, jej wielkość, jak i jeżeli chodzi o jej uzbrojenie" - mówił.

Kaczyński zaznaczył, że przygotowując tę ustawę bezpośrednio w MON pod kierownictwem ministra Mariusza Błaszczaka, a generalnie w Komitecie Bezpieczeństwa, "nie zdawaliśmy sobie sprawy, że w momencie jej ostatecznego przyjmowania przez rząd będziemy mieli agresję na Ukrainę". Dlatego - zaznaczył - dziś nie trzeba tłumaczyć, dlaczego ta ustawa jest tak potrzebna.

"Polska musi dysponować siłami zbrojnymi adekwatnymi do tej sytuacji, która dzisiaj jest. To znaczy, siłami, które będą zdolne odeprzeć atak i które będą na tyle silne, by do tego ataku nie doszło. By ich siła odstraszająca wystarczyła, aby do takiego ataku zniechęcić" - mówił Kaczyński.

Wicepremier zaznaczył, że jeśli będzie taka potrzeba, projekt będzie procedowany na "nadzwyczajnym posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu, a jeżeli nie będzie takiej potrzeby, to tydzień później ta ustawa będzie miała już pierwsze czytanie". "Jeśli okoliczności będą sprzyjające, to mamy nadzieję, że zostanie także przeprowadzone drugie i trzecie czytanie, więc będzie możliwość uchwalenia ustawy" - dodał.

Wicepremier Kaczyński: nasz interes długofalowy jest w tym, żeby Rosja została powstrzymana

Nasz interes długofalowy jest w tym, żeby Rosja została powstrzymana; będziemy dążyć to tego, żeby sankcje wobec Rosji były stosowane przez wszystkie kraje symetrycznie - powiedział wicepremier Jarosław Kaczyński.

Kaczyński był pytany o praktyczny wymiar polskich sankcji wobec Rosji w związku z działaniami tego państwa na Ukrainie. "Czy państwo planują w ramach sankcji zrezygnować z towarów importowanych z Rosji: z ropy, gazu, węgla?" - zapytano Kaczyńskiego.

"My będziemy robić wszystko, co jest możliwe, żeby ograniczyć te kontakty handlowe, oczywiście w ten sposób, aby to nie wywoływało jakichś gwałtownych zmian w Polsce, ale nie na takiej zasadzie, że bronimy przede wszystkim swojego interesu" - odpowiedział Kaczyński. Jak bowiem podkreślił, "nasz interes długofalowy jest w tym, żeby Rosja została powstrzymana".

Dodał, że ta reakcja musi być "w takim zakresie, który nie spowoduje gwałtownego tąpnięcia sytuacji w Polsce". "To trzeba robić zbiorowo. Będziemy dążyć to tego, żeby te sankcje stosowane przez wszystkie kraje, były symetryczne" - powiedział Kaczyński.

We wspólnym wtorkowym oświadczeniu szef RE Charles Michel i szefowa KE Ursula von der Leyen informowali, że pierwszy pakiet sankcji wobec Rosji zostanie formalnie przedstawiony późnym popołudniem jeszcze we wtorek.

W poniedziałek prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o uznaniu separatystycznych "republik ludowych" - Donieckiej i Ługańskiej na wschodzie Ukrainy. Putin i przywódcy separatystów w Donbasie podpisali też umowy o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z Rosją. Rosyjski przywódca zdecydował też o wysłaniu na ich terytorium rosyjskich wojsk, w charakterze "sił pokojowych".

Zachód zgodnie potępił tę decyzję, uznając ją za naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. W odpowiedzi USA, Unia Europejska i Wielka Brytania już wprowadziły albo zapowiedziały przyjęcie wymierzonych w Rosję sankcji.

(PAP)

Autor: Rafał Białkowski, Karol Kostrzewa,  Mateusz Mikowski, Karol Kostrzewa, Marcin Jabłoński

js/