Polityka pytano o stanowisko rządu Węgier wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę, w obliczu pojawiających się Polsce głosów krytykujących Budapeszt za jego postawę.
"Jakakolwiek taka sugestia, jakakolwiek taka insynuacja, czy to wychodząca z Polski czy z Niemiec lub Ukrainy, czy też wypowiedziana przez byłego przewodniczącego EPP, jest fake newsem. Użyję słowa, które znacie w Polsce: to dezinformacja" - odpowiedział.
"Węgry potępiły atak, i w 100 procentach są z Unią Europejską w tej sprawie, w sprawie tego, co się dzieje na Ukrainie, i w sprawie Rosji. Jasno powiedzieliśmy: nie zrobimy mniej niż zdecyduje Unia Europejska. Z kolei decydowanie o +więcej+ nie jest decyzją Węgier, ale Unii Europejskiej. Mówię to tak jasno, jak to tylko możliwe. Wyraziłem to jasno w swoich tweetach, minister spraw zagranicznych (Węgier) Peter Szijjarto wyraził to jasno w swoim oświadczeniu, które niedługo zostanie opublikowane" - dodał.
Według niego Szijjarto "pracuje ciężko, by skłonić wojujące strony do podjęcia rozmów". "Pracujemy dla pokoju. Minister Szijjarto proponuje, by rozmowy odbyły się w Budapeszcie. Jest zdumiony i zszokowany, że w tym czasie, także w czasie wojny, rozsiewane są fake newsy i dezinformacja" - mówi rzecznik węgierskiego rządu.
"Węgry wzywają do rozmów, ale w tym samym czasie inne kraju regiony wzywają do zaostrzenia sankcji, dostarczają broni, pieniędzy, wzywają do izolacji Rosji. Na tym tle węgierski głos wydaje się być dużo bardziej stonowany, umiarkowany, skupiony na apelach o pokój, i na obawie, by nie zostać samemu wciągniętym w wojnę" - dodał.
"Powiem jasno raz jeszcze: Węgry w 100 proc. popierają wspólne stanowisko Unii Europejskiej. Nie zrobimy mniej niż to zdecydowało 27 państw członkowskich. Ale to, co wychodzi poza tę platformę - nowe sankcje itd. - może zostać zdecydowane tylko poprzez wspólne porozumienie. Nie jesteśmy przeciwko jakiemukolwiek porozumieniu. Ostatnio padają zarzuty, że jesteśmy przeciwko wyłączeniu Rosji z systemu SWIFT; są nieprawdziwe, to dezinformacja" - przekonywał Kovacs.
Pytany czy Węgry poprą wyłączenie Rosji z systemu SWIFT polityk powiedział, że "jeśli będzie taka sugestia w postaci wspólnego, europejskiego oświadczenia, jeśli to będzie wspólna decyzja, Węgry nie zamierzają być przeciwko".
"I mogę jedynie powtórzyć, to powiedział premier Viktor Orban: ponieważ mamy węgierską mniejszość po drugiej stronie granicy, ponieważ tam toczy się wojna, Węgry zrobią wszystko, by nie zostać wciągniętym w konflikt. Jesteśmy krajem sąsiadującym z Ukrainą, i gdybyśmy dostarczali amunicję lub broń, byłby to krok właśnie w tę stronę. A zdecydowaliśmy, że nie będziemy angażowali się w sposób militarny. Stworzyliśmy za to +most humanitarny+, przyjmujemy napływających uchodźców bez względu na ich narodowość. Biorąc pod uwagę to wszystko, jest faktem oburzającym i zawstydzającym, że mimo to płyną pod naszym adresem nieprawdziwe zarzuty" - powiedział.
Dopytywany, czy w świetle rosyjskiego ataku na Ukrainę rząd węgierski zrewiduje w przyszłości swoją politykę wobec Rosji, zapewnił, że tak się stanie. "Jeśli chodzi zarówno o politykę energetyczną, kwestie bezpieczeństwa, jak i przyszłe sankcje, to uznajemy, że w tych obszarach Unia decyduje razem" - zaznaczył. (PAP)