Zaporoska Elektrownia Atomowa jest w rękach rosyjskich

2022-03-04 16:20 aktualizacja: 2022-03-05, 01:46
Fot. Ukrinform.ua
Fot. Ukrinform.ua
Zaporoska Elektrownia Atomowa jest w rękach rosyjskich - poinformował w piątek rano Enerhoatom, ukraiński koncern obejmujący wszystkie cztery elektrownie jądrowe na Ukrainie, cytowany przez portal Ukrainska Prawda. Po ostrzale elektrowni wypowiedział się przewodniczący ukraińskiego parlamentu Rusłan Stefanczuk: "Trzeba powstrzymać jądrowego maniaka!"-  powiedział. 

"Budynek administracyjny Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i przejście do samej elektrowni są w rękach okupantów. Pracownicy elektrowni kontynuują pracę w blokach energetycznych, zapewniając stabilną działalność obiektów jądrowych. Promieniowanie jest w normie" - oświadczył Enerhoatom.

Ostatniej nocy na terenie elektrowni wybuchł pożar po rosyjskim ostrzale rakietowym. Sytuacja została już opanowana.

Po ostrzale elektrowni wypowiedział się przewodniczący ukraińskiego parlamentu Rusłan Stefanczuk: "Trzeba powstrzymać jądrowego maniaka!"-  powiedział. 

 

"Rosja postawiła Europę i świat na krawędzi jądrowego armagedonu"

W imieniu Rady Najwyższej (parlamentu) Stefańczuk zwrócił się do "parlamentów, rządów, obywateli Europy i świata", podkreślając, że "Rosja postawiła Europę i świat na krawędzi jądrowego armagedonu" 

Jak dodał, rosyjskie okupacyjne wojska świadomie ostrzeliwują Zaporoską Elektrownię Atomową, by wywołać katastrofę na skalę światową. Zaporoska elektrownia jest wielokrotnie bardziej niebezpieczna i silniejsza od elektrowni w Czarnobylu, gdzie doszło do katastrofy 36 lat temu - wskazał.

"Zbrodnie Putina sięgnęły skali światowej i zagrażają istnieniu Europy i - możliwe - ludzkości" - alarmował.

"Ta zbrodnia naocznie demonstruje konieczność jak najszybszego wprowadzenia strefy zakazu lotów nad Ukrainą, by obronić nie tylko Ukrainę, ale Europę i świat" - podkreślił. "Powstrzymajcie jądrowego maniaka!" - wezwał. 

Mer Enerhodaru: nie ma ofiar cywilnych

Mer Enerhodaru na Ukrainie Dmytro Orłow opublikował w komunikatorze Telegram nagranie, w którym informuje o sytuacji w pobliskiej, zajętej przez Rosjan Zaporoskiej Elektrowni Atomowej i mówi, że „nie ma ofiar cywilnych”. Ukraiński Enerhoatom ostrzega, że wideo mogło zostać nagrane pod presją.

„Ofiar i rannych wśród nieuzbrojonych cywilów nie ma. Co się tyczy strzałów: do cywilów nie strzelano, a jeśli strzelano, to ze ślepej amunicji. Strzałów w dzielnice mieszkalne nie było” – powiedział Orłow w nagraniu.

Powiedział, że w elektrowni pracuje czwarty blok energetyczny i „nie ma do niego zastrzeżeń”. To samo ma dotyczyć działania elektrociepłowni. W mieście nie ma ogrzewania, uszkodzony jest wodociąg.

„Jest duże prawdopodobieństwo, że wystąpienie mera Enerhodaru było nagrane pod lufą karabinu” – napisano z kolei w kanale Telegram Enerhoatomu, ukraińskiego operatora elektrowni jądrowych. Uprzedzono, że mogą się pojawić inne podobne nagrania z zajętej elektrowni. „Sprawdzajcie informacje” – poinstruowano.

Nie ma bezpośredniej łączności z Zaporoską Elektrownią Atomową, siły rosyjskie wkroczyły na teren siłowni i przejęły kontrolę nad jej personelem, a kierownictwo elektrowni "pracuje pod lufami karabinów" - podała w piątek agencja informacyjna Ukrinform.

Ostanie rosyjskie ataki skomentował  francuski minister ds. europejskich Clement Beaune. Powiedział dziennikarzom w piątek przed spotkaniem unijnych ministrów ds. europejskich w Arles na południu Francji, że ostatnie rosyjskie ataki na Ukrainie są "niezwykle niepokojące".

"Można zauważyć, że ataki się nasilają, co jest niezwykle niepokojące i poważne" - przekazał Beaune.

Dodał, że Unia Europejska musi przyjąć stanowczą postawę wobec nasilających się rosyjskich ataków na Ukrainie, ale jego zdaniem jest za wcześnie na określenie konsekwencji pożaru, który wybuchł w nocy z czwartku na piątek w pobliżu Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Ogień został już ugaszony.

Państwowa Agencja Atomistyki zapewniła w piątek, powołując się na ukraiński dozór jądrowy, że na terenie Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej nie doszło do uszkodzeń systemów ważnych dla bezpieczeństwa jądrowego i nie odnotowano wzrostu poziomu promieniowania. PAA przekazała również, że sytuacja radiacyjna w Polsce jest w normie. 

Autor: PAP/Maciej Zieliński

(PAP)

gn/