"Oficjalnie informujemy, że SBU, nawet teoretycznie, nie może przygotowywać żadnych prowokacji z użyciem toksycznych substancji. Ponieważ nie działamy tak jak okupanci. Naszym zadaniem jest obrona Ukrainy. I z powodzeniem realizujemy je wspólnie z całym narodem" - czytamy w oświadczeniu.
Jak zauważyła specsłużba, pogłoski o domniemanych prowokacjach pojawiły się po tym, jak rosyjskie wojska ostrzelały kolumnę cywilów w okolicach Mariupola w obwodzie donieckim i zbombardowały gmach miejskiego teatru, gdzie znajdowały się setki mieszkańców miasta, w tym kobiety i dzieci.
"Dlatego oczywiste jest, że takie wypowiedzi najeźdźców są tylko próbą odwrócenia uwagi od kolejnej zbrodni wojennej. Ale żadne fałszerstwa nie odwrócą uwagi od ludobójstwa i katastrofy humanitarnej w Mariupolu, niszczonym przez rosyjskie rakiety i bomby" - oznajmiła SBU. (PAP)
kw/