"Jeżeli chodzi o to, ile osób możemy przyjąć - będziemy pomagać wszystkim. Problem polega tylko na tym, że czym więcej osób, tym warunki tego przyjmowania będą gorsze, to absolutnie naturalne" - mówił Trzaskowski na piątkowej konferencji prasowej. Jak wskazał, do tej pory Warszawa przyjęła ok. 300 tys. uchodźców z Ukrainy.
Pytany o przyjmowanie osób przez inne europejskie miasta, Trzaskowski odparł: "Zarówno rządzący, jak i my odpowiadamy na tego typu deklaracje i wysyłamy uchodźców, ale na razie ma to charakter improwizacji". "Dzwoni do mnie miasto, na przykład Amsterdam czy Paryż albo inne miasto, mówi, że może przyjąć określoną liczbę uchodźców i organizujmy transport, albo to my dzwonimy, żeby 50, 100, 200 osób można było wysłać gdzieś do jakiego państwa europejskiego" - mówił.
Jak wskazał, tego typu relokacje organizuje również Caritas. "Ale to wszystko to są działania, które nie są zorganizowane, które mają charakter doraźny, oparty na improwizacji i właśnie dlatego jest potrzebny ogólnoeuropejski, a nawet ogólnoświatowy system, który pozwoli na zorganizowanie tego systemu relokacji w bardziej zaplanowany sposób" - podkreślił.
Punkt nadawania numerów PESEL
Trzanowski pytany był również o przygotowania do uruchomienia punktu nadawania numerów PESEL, który ma ruszyć w sobotę na Stadionie Narodowym.
Polityk poinformował, że w punkcie funkcjonować ma 100 stanowisk, przy których pracować będzie 100 osób. "Większość osób, bo 60, będzie delegowanych z miasta, natomiast mamy obietnicę, że 40 z nich będzie delegowanych przez instytucje rządowe" - powiedział. Jak mówił, problemem jest m.in. dostępność terminali. "Rządzący muszą nam udostępnić określoną ilość, bo chcemy uniknąć takiej sytuacji, w której zabierzemy wszystkie terminale z dzielnic" - wskazał.
Zaapelował przy tym, by nie wszyscy zgłaszali się do tego typu punktów w ciągu pierwszych dni ich działania. "Wszyscy zdążą, a ja jestem przekonany (...), że ten system z dnia na dzień będzie funkcjonował coraz lepiej" - powiedział prezydent stolicy.(PAP)
gn/