Madryt dał władzom Katalonii czas do poniedziałku

2017-10-11 21:20 aktualizacja: 2018-10-05, 20:26
Catalonian President Carles Puigdemont signs the document which proclaim the Catalonian Republic as an independent state, after his appearance at the Parliament of Catalonia in Barcelona, Spain, 10 October 2017. Puigdemont has proposed to suspend Catalonia's declaration of independence for few weeks to hold talks with Spanish government.  EPA/QUIQUE GARCIA 
Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / QUIQUE GARCIA
Catalonian President Carles Puigdemont signs the document which proclaim the Catalonian Republic as an independent state, after his appearance at the Parliament of Catalonia in Barcelona, Spain, 10 October 2017. Puigdemont has proposed to suspend Catalonia's declaration of independence for few weeks to hold talks with Spanish government. EPA/QUIQUE GARCIA Dostawca: PAP/EPA. PAP/EPA © 2017 / QUIQUE GARCIA
Hiszpański rząd dał w środę szefowi katalońskich władz Carlesowi Puigdemontowi pięć dni na wyjaśnienie, czy we wtorkowym wystąpieniu ogłosił niepodległość regionu - podała agencja EFE, powołując się na oficjalne źródła. Termin ten mija w poniedziałek.

Według źródeł cytowanych przez EFE, w wezwaniu, które rząd w Madrycie wysłał w środę Puigdemontowi, napisano, że jeśli potwierdzi on secesję, to będzie miał czas do czwartku 19 października, by skorygować swe stanowisko i uniknąć w ten sposób uruchomienia artykułu 155 hiszpańskiej konstytucji.

Artykuł ten umożliwia zawieszenie autonomii zbuntowanego regionu i przejęcie kontroli nad jego organami politycznymi i administracyjnymi.

We wtorek wieczorem Puigdemont ogłosił w katalońskim parlamencie, że przyjmuje mandat obywateli do ogłoszenia niepodległości, ale jednocześnie wezwał katalońskich deputowanych do odroczenia o kilka tygodni secesji Katalonii, aby umożliwić negocjacje z rządem w Madrycie. Następnie Puigdemont podpisał deklarację niepodległości wzywającą inne państwa do uznania "republiki Katalonii".

W reakcji na wtorkowe wydarzenia rząd centralny formalnie zwrócił się do władz w Barcelonie, by wyjaśniły, czy ogłosiły niepodległość swego regionu. Premier Hiszpanii Mariano Rajoy podkreślił, że "wymóg ten stanowi warunek wstępny dla każdego ze środków, które rząd może zastosować w ramach artykułu 155 konstytucji".

Artykuł ten pozwala na "przyjęcie niezbędnych środków, by zobowiązać (region - PAP) do przymusowego przestrzegania obowiązków" wynikających z konstytucji. Jeśli szef regionalnych władz nie spełni wymogu przywrócenia porządku konstytucyjnego, rząd centralny mógłby zastosować "niezbędne środki". Najpierw musiałaby je zatwierdzić bezwzględna większość członków Senatu.

Konflikt Barcelony z Madrytem jest rezultatem uznanego przez władze centralne za nielegalne referendum z 1 października, w którym 90,18 proc. głosujących opowiedziało się za niepodległością Katalonii; w plebiscycie wzięło udział ok. 2,28 mln osób spośród 5,3 mln uprawnionych. (PAP)

jhp/ mc/

TEMATY: