Citizen Brick wpadło na niecodzienny pomysł na to, jak mogą włączyć się w pomoc Ukrainie. W ich ofercie pojawiła się limitowana kolekcja nietypowych klocków Lego, miniaturowych koktajli Mołotowa w cenie 10 dolarów za sztukę i figurek z podobizną Wołodymyra Zełenskiego w cenie 100 dolarów za sztukę. Założenie było proste, miały one zostać wystawione na aukcji, z której dochód zostanie przekazany na pomoc dotkniętej wojną Ukrainie. W zaledwie 24 godziny figurki zostały sprzedane, a za ich sprawą udało się zebrać ponad 16 tys. dolarów. Dochód ze sprzedaży zasilił konto Direct Relief, organizacji humanitarnej non-profit, która pomaga dostarczać środki medyczne ludziom na Ukrainie.
Po zakończonej aukcji chętnych, którzy chcieliby mieć w swojej kolekcji te niecodzienne figurki, z dnia na dzień przybywało
Okazało się jednak, że nawet po zakończonej aukcji chętnych, którzy chcieliby mieć w swojej kolekcji te niecodzienne figurki, z dnia na dzień przybywało. Dlatego pracownicy podjęli decyzję o stworzeniu nowej partii. Jak wyjaśnił w rozmowie z FOX News Joe Trupia, który jest właścicielem Citizen Brick, po godzinach przetapiali oni oryginalne klocki Lego i tworzyli z nich kolejne kolekcjonerskie figurki ukazujące symbole walczącej o wolność Ukrainy. Wysiłki się opłaciły, nowa partia również sprzedała się na pniu, a dzięki klockom udało się zebrać w sumie 145 387 dolarów przekazanych do Direct Relief, której od początku wybuchu wojny udało się dostarczyć już ponad 30 ton leków i środków medycznych do owładniętej wojną Ukrainy.
Mimo tak ogromnej popularności tych oryginalnych klocków Lego, Joe Trupia zapowiedział w rozmowie z FOX News, że kolejne partie prawdopodobnie już nie powstaną. (PAP Life)