Pytany, czy nałożyłby kolejne sankcje na Rosję, gdyby Putin użył tego rodzaju broni, Scholz powiedział, że "w bezpośrednich rozmowach" ostrzegł rosyjskiego prezydenta przed użyciem broni biologicznej i chemicznej.
"Rosyjskie twierdzenia, że Ukraina rozwija broń B i C (biologiczną i chemiczną - PAP) lub że USA chcą użyć takiej broni na Ukrainie, nie są prawdą i wydają mi się ukrytą groźbą, że sam Putin rozważa jej zastosowanie. Dlatego ważne było dla mnie, aby powiedzieć (Putinowi) bardzo wyraźnie i bezpośrednio: 'to byłoby niedopuszczalne i niewybaczalne'. Nikt nie powinien nawet o tym myśleć" - wskazał szef niemieckiego rządu.
Dodał, że w reakcji na poruszające przemówienie, jakie w ubiegły czwartek wygłosił w Bundestagu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, "czuł się odpowiedzialny za to, by w tej trudnej sytuacji postąpić właściwie, zadbać o szybkie zakończenie wojny na Ukrainie i zapobiec dalszemu rozszerzaniu się konfliktu". "Prezydent Ukrainy ma rację: Niemcy muszą wziąć na siebie odpowiedzialność" - zaznaczył.
Zapytany, dlaczego po przemówieniu Zełenskiego milczał, Scholz odparł, że "taka jest zwyczajowa praktyka, gdy goście państwowi przemawiają w Bundestagu". "Zgodnie z tą tradycją Bundestag postanowił, że tak samo postąpi z prezydentem Zełenskim. Z perspektywy czasu dla wszystkich jest jasne, że nie było to właściwe" - przyznał.
Kanclerz Scholz: Ukraina może liczyć na naszą pomoc, ale NATO nie stanie się stroną w wojnie
"Na całym świecie prowadzimy kampanię na rzecz wsparcia (Ukrainy) - powiedział Scholz. "Widzimy, że sankcje wywierają wpływ na Rosję. Ale to dopiero początek" - dodał.
Jednocześnie podkreślił, że "NATO nie stanie się stroną w wojnie, co do tego jesteśmy zgodni z naszymi europejskimi sojusznikami i USA".
Scholz: nie widzę możliwości zrezygnowania z dostaw energii z Rosji w najbliższym czasie
Szef niemieckiego rządu obiecał kontynuować wysiłki na rzecz zakończenia wojny. "Zrobimy wszystko, co możemy zrobić, aby dojść do politycznego rozwiązania" – zapewnił.
Kanclerz ocenił też, że nie widzi możliwości zrezygnowania z dostaw energii z Rosji w najbliższym czasie. Niemcy chcą w dłuższej perspektywie skończyć z uzależnieniem od ropy, gazu i węgla od Rosji, "ale zrobienie tego z dnia na dzień pogrążyłoby nasz kraj i całą Europę w recesji" - powiedział.
Scholz podkreślił, że działa zgodnie z zasadą, że "sankcje nie mogą uderzać w państwa europejskie mocniej niż w przywódców Rosji".
Kanclerz zapewnił uchodźców wojennych z Ukrainy o wszechstronnym wsparciu. "Wciąż nie wiadomo, ilu mężczyzn, ile kobiet i dzieci z Ukrainy będzie szukać u nas schronienia. Wiemy tylko, że będzie to wiele (osób)" - powiedział kanclerz, zapewniając, że "uchodźcy są u nas mile widziani".
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
dsk/