O wypadku poinformował magazyn "People”, powołując się na Biuro Szeryfa Hrabstwa Hillsborough. Do zdarzenia doszło we wtorek 21 marca tuż po północy w miejscowości Lithia. Ofiarą jest John Hopkins. Mężczyzna nie zdążył wyhamować przed przechodzącym w poprzek jezdni aligatorem.
Siła uderzenia samochodu w ponad trzymetrowego gada była tak wielka, że pojazd dachował i wpadł do rowu. Leżący w rowie rozbity samochód zauważył inny przejeżdżający tamtędy kierowca i zadzwonił na 911. Przybyli na miejsce wypadku funkcjonariusze stwierdzili zgon prowadzącego rozbity pojazd Hopkinsa. Dokładne okoliczności wypadku wciąż są wyjaśniane. Aligator także nie przeżył wypadku.
Mieszkańcy Florydy
Z kolei gazeta “Miami Herald”, która również opisała ten wypadek, zwraca uwagę, że do zdarzenia doszło zaledwie kilka kilometrów od Alafia River State Park, który jest siedliskiem dużej populacji aligatorów. Te dochodzące do 3,3 m długości i prawie pół tony wagi gady należą do rdzennych przedstawicieli tamtejszej fauny i zamieszkują bagna, mokradła, brzegi rzek i jezior. Są niezwykle ważnym elementem naturalnych ekosystemów Florydy. (PAP)
gn/