Media: dwóch ukraińskich negocjatorów i Roman Abramowicz mieli objawy otrucia, wskazujące na użycie broni chemicznej

2022-03-28 17:41 aktualizacja: 2022-03-29, 00:13
Roman Abramowicz, Fot. PAP.EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
Roman Abramowicz, Fot. PAP.EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
Dwóch ukraińskich uczestników negocjacji z Rosją oraz rosyjski oligarcha Roman Abramowicz doświadczyli objawów otrucia - podał dziennik "Wall Street Journal". Te same informacje podał portal śledczy Bellingcat, według którego objawy wskazują na użycie broni chemicznej. "Wszyscy członkowie grupy negocjacyjnej pracują w zwykłym trybie" - skomentował doniesienia Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego.

Według "WSJ" Abramowicz, który miał pośredniczyć w rozmowach oraz dwóch członków ukraińskiego zespołu, w tym poseł Rustem Umerow, doświadczyło po spotkaniach objawów takich jak zaczerwienienie oczu bolesne łzawienie i łuszczenie skóry na rękach i twarzy. Wszyscy przeżyli i wrócili do zdrowia. Ofiary mają oskarżać o to przedstawicieli Kremla przeciwnych rozmowom.

Bellingcat podał z kolei, że do incydentu doszło w nocy 3 marca podczas nieformalnych negocjacji w Kijowie z udziałem Abramowicza, jego wspólnika Dawida Dawidowicza i członków ukraińskiej delegacji. Otruci mieli podczas rozmów spożywać jedynie wodę i czekoladę.

Śledztwo w tej sprawie miało zostać zorganizowane przez członka zespołu Bellingcat, Christo Grozewa, który wcześniej brał udział w dochodzeniach ws. otrucia przez rosyjską FSB Siergieja Skripala w Salisbury i Aleksieja Nawalnego. Zanim jednak niemieccy eksperci zdołali przeprowadzić badanie, było już za późno by wykryć truciznę. Uznali jednak, że objawy wskazywały na to, że mężczyźni zostali prawdopodobnie otruci z użyciem broni chemicznej, choć nie wykluczono także ataku za pomocą promieniowania mikrofalowego.

"Ich celem nie było zabicie, ale ostrzeżenie" - powiedział Grozew.

Według korespondenta brytyjskiego "Guardiana" Shauna Walkera, który również potwierdził informację o możliwym otruciu, Abramowicz miał stracić wzrok na kilka godzin i być leczony w Stambule, gdzie miała miejsce kolejna runda nieformalnych negocjacji.

"WSJ" podaje, że Abramowicz, oligarcha mający związki z Władimirem Putinem, miał być zaangażowany w rozmowy pokojowe "czasami w połączeniu, a czasami równolegle" z oficjalnym kanałem negocjacji między Kijowem i Moskwą i miał spotkać się w tej sprawie zarówno z Putinem, jak i z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim, który według dziennika zwrócił się do prezydenta Bidena, by wstrzymał się z sankcjami przeciwko miliarderowi ze względu na jego rolę w rozmowach. 

Doradca prezydenta Ukrainy: wszyscy uczestnicy negocjacji ukraińsko-rosyjskich pracują tak, jak zwykle

"Wszyscy członkowie grupy negocjacyjnej pracują w zwykłym trybie" - powiedział Mychajło Podolak, doradca prezydenta Wołodymyra Zełenskiego ukraińskiemu portalowi NV.UA. Dodał, że "w przestrzeni informacyjnej jest teraz wiele spekulacji i różnego rodzaju wersji spiskowych, jak również elementów pewnej gry informacyjnej".

Z kolei Umerow napisał na Facebooku, że "wszystko z nim jest w porządku" i wezwał, by nie wierzyć niesprawdzonym źródłom informacji.

(PAP),

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński 

kw/