Chciał okraść dom, myślał, że nikogo w nim nie ma. Właściciele byli, więc usiłował ich zabić. Jest wyrok

2022-03-29 15:06 aktualizacja: 2022-03-29, 15:27
Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański
Na 13 lat pozbawienia wolności skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Rzeszowie 19- letniego Mateusza M., za usiłowanie zabójstwa małżeństwa F. - Krzysztofa i Joanny. Oskarżony miał w nocy zakraść się do ich domu i zadać im wiele ciosów nożem; miał wówczas 16 lat.

Na 13 lat pozbawienia wolności skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Rzeszowie 19- letniego Mateusza M., za usiłowanie zabójstwa małżeństwa F. - Krzysztofa i Joanny. Oskarżony miał w nocy zakraść się do ich domu i zadać im wiele ciosów nożem; miał wówczas 16 lat.

Do usiłowania zabójstwa doszło pod koniec lipca 2019 roku, gdy M. miał 16 lat, dlatego też najpierw w tej sprawie Sąd Rejonowy Wydział III Rodzinny i Nieletnich w Łańcucie wszczął postępowanie wobec nieletniego Mateusza M. Później przekazał jego sprawę do dalszego prowadzenia prokuraturze.

Mateuszowi M. groziła kara do 25 lat pozbawienia wolności. W przypadku, gdy oskarżony popełnił zarzucany mu czyn przed ukończeniem 18. roku życia, nie orzeka się najwyższej kary za zabójstwo, czyli dożywotniego pozbawienia wolności.

Decyzją sądu Mateusz M. ma także zapłacić po 60 tys. zł zadośćuczynienia oskarżycielom posiłkowym, czyli zaatakowanemu małżeństwu, a także zapłacić ich pełnomocnikom po prawie 3,5 tys. zł kosztów zastępstwa procesowego.

Kilkanaście ciosów nożem

Śledztwo w tej sprawie wszczęła najpierw prokuratura w Łańcucie, później przejęła je Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie, która oskarżyła Mateusza M. o to, że działając w bezpośrednim zamiarze dokonania zabójstwa małżeństwa F., zadawał im ciosy nożem w okolice klatki piersiowej i brzucha.

W wyniku zadania im licznych ran kłutych pokrzywdzeni odnieśli urazy wielonarządowe, co spowodowało u nich ciężki uszczerbek na zdrowiu "w postaci choroby realnie zagrażającej ich życiu".

Do przestępstwa doszło w miejscowości Kosina k. Łańcuta. Małżonkowie F. mieli zostać zbudzeni hałasem dochodzącym z balkonu. Gdy mężczyzna poszedł sprawdzić, co jest źródłem hałasu, do ich sypialni wtargnął zamaskowany napastnik, który w trakcie szarpaniny miał zadać mężczyźnie nożem kilka ciosów w okolice klatki piersiowej i brzucha. Następnie zaatakował kobietę, gdy ta chciała pomóc mężowi.

W domu były dwie córeczki małżeństwa F. w wieku 3 i 6 lat

Im nic się nie stało. Po zdarzeniu sprawca uciekł tą samą drogą, którą dostał się do środka, czyli przez balkon i przystawioną do niego drabinę. Kobiecie udało się powiadomić policję. Małżeństwo w poważnym stanie trafiło do jednego z rzeszowskich szpitali. Oboje przeżyli. Policjanci zatrzymali Mateusza M. po kilkunastu godzinach.

M. także mieszkający w Kosinie, włamał się do domu F., aby ich okraść; myślał, że nikogo nie ma.

Proces M. rozpoczął się w lipcu 2021 r. Z uwagi na wiek oskarżonego toczył się z wyłączeniem jawności. W sprawie orzekał skład sędziowski, w którym zasiadło dwóch sędziów zawodowych i troje ławników.

Mateusz M. w toku śledztwa nie przyznał się do zarzucanych mu czynów; złożył obszerne wyjaśnienia, ale prokuratura nie ujawniła ich treści.

Mateusz M. był poczytalny

M. został w toku śledztwa przebadany przez biegłych psychiatrów i psychologa, którzy uznali, że w chwili popełniania czynu miał zachowaną zdolność rozpoznawania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem.

Biegli uznali też, że nie wymaga on leczenia w szpitalu psychiatrycznym, ani stosowania wobec niego innych środków leczniczych, a jego stan zdrowia psychicznego pozwala mu na udział w czynnościach procesowych oraz prowadzenie obrony "w sposób samodzielny i rozsądny".

Mateusz M. był wcześniej karany jako nieletni za naruszenie intymności seksualnej z art. 191a § 1 kk, który mówi: kto utrwala wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej, używając w tym celu wobec niej przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu, albo wizerunek nagiej osoby lub osoby w trakcie czynności seksualnej bez jej zgody rozpowszechnia, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. (PAP)

autor: Agnieszka Pipała

mar/