Autor okrzyku "Rosyjski okręcie wojenny: P… się!" wrócił z niewoli i dostał odznaczenie

2022-03-29 16:37 aktualizacja: 2022-03-30, 08:27
Fot. Facebook/Ministerstwo obrony Ukrainy
Fot. Facebook/Ministerstwo obrony Ukrainy
Roman Hrybov, strażnik graniczny, który podczas ataku Rosjan na Wyspę Węży i wezwanie do poddania się odparł: „Rosyjski okręcie wojskowy: P… się!” wrócił z niewoli. Został też odznaczony za zasługi dla obwodu czerkaskiego".

Ministerstwo obrony o uwolnieniu ukraińskiego bohatera poinformowało na Twitterze.

"Miałem cześć przywitania w ojczyźnie naszego - nie przesadzając - legendarnego wojskowego. Roman brał udział w obronie wyspy Węży" - napisał w serwisie Telegram Ihor Taburec, szef władz obwodu czerkaskiego. Jak dodał, mieszkańcy tego regionu wraz z pobratymcami "pokazali całemu światu twardość i siłę ukraińskiego ducha, niezłomność". Poinformował, że przyznał mu odznaczenie "Za zasługi dla obwodu czerkaskiego". 

Telegram

24 lutego, w pierwszym dniu agresji Rosji na Ukrainę, rosyjska Flota Czarnomorska zaatakowała niewielką ukraińską Wyspę Węży na Morzu Czarnym, której broniło zaledwie kilkunastu strażników granicznych. Nagranie wymiany zdań pomiędzy atakującym okrętem a ukraińskimi żołnierzami opublikowano w internecie.

„Tu rosyjski okręt wojskowy, poddajcie się i złóżcie broń. W przeciwnym razie rozpoczniemy atak” – słychać na nagraniu. Odpowiedź pograniczników była zwięzła: „Rosyjski okręcie wojskowy: P… się!”.

Początkowo władze Ukrainy poinformowały, że wszyscy obrońcy wyspy zginęli. Potem okazało się, że są w rosyjskiej niewoli. 

Kamila Wronowska, (PAP)