Mer Prymorska poszedł do rosyjskiej niewoli w zamian za uwolnienie swego ojca

2022-03-30 15:28 aktualizacja: 2022-03-30, 15:29
Po dokonaniu wymiany Rosjanie wywieźli mera w stronę Berdiańska. Zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP
Po dokonaniu wymiany Rosjanie wywieźli mera w stronę Berdiańska. Zdjęcie ilustracyjne, fot. PAP
Mer miasta Prymorsk w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy Ołeksandr Koszałewycz dobrowolnie oddał się w rosyjską niewolę w zamian za uwolnienie swojego ojca - przekazał w środę deputowany do parlamentu Ukrainy Wołodymyr Kalcew, cytowany w środę przez agencję Interfax-Ukraina.

"Chociaż Koszałewycz jest politykiem prorosyjskiej partii Opozycyjna Platforma - Za Życie, od początku inwazji Rosji na Ukrainę (24 lutego - PAP) publicznie występował przeciwko agresorom, biorąc udział w demonstracjach w Prymorsku" - relacjonował Kalcew.

"Po dokonaniu wymiany Rosjanie wywieźli mera w stronę Berdiańska"

Według deputowanego, rosyjscy żołnierze poszukiwali mera. Nie mogąc odnaleźć Koszałewycza, zabrali jego ojca - człowieka w podeszłym wieku. "Po dokonaniu wymiany Rosjanie wywieźli mera w stronę Berdiańska" - poinformował Kalcew.

Do niewoli za dzieci z Mariupola

24 marca miał już miejsce podobny przypadek, lecz nie zakończony ustępstwem ze strony rosyjskich wojsk. Generał ukraińskiej policji Wiaczesław Abroskin zadeklarował, że dobrowolnie pójdzie do rosyjskiej niewoli w zamian za umożliwienie ewakuacji dzieci z Mariupola.

"W zupełnie zniszczonym Mariupolu pozostało wiele dzieci. Jeśli nie uratuje się ich teraz, umrą w ciągu najbliższych dni. Chodzi już o godziny. Dlatego zwracam się do rosyjskich okupantów: stwórzcie możliwość ewakuacji dzieci z Mariupola, a na ich miejsce proponuję, że pójdę do waszej niewoli. (...) Zrobię to na ostatnim punkcie kontrolnym" - poinformował Abroskin. Apel pozostał jednak bez odpowiedzi. (PAP)
gn/