Haavisto powiedział, że po raz pierwszy w historii większość społeczeństwa Finlandii popiera przystąpienie kraju do NATO mimo ostrzeżeń Rosji, że będzie to miało „poważne konsekwencje polityczne i militarne”.
Sąsiadując z Rosją i dzieląc z nią granicę o długości około 1300 kilometrów, Finlandia postanowiła przyjąć po II wojnie światowej neutralność za fundament swojej polityki bezpieczeństwa, aby zapewnić sobie przetrwanie. Ale polityka zagraniczna i bezpieczeństwa Finlandii osiągnęła obecnie historyczny punkt zwrotny i Rosja „musi wziąć pod uwagę, że granica NATO będzie bliżej niej”, jeśli Finlandia zostanie członkiem sojuszu wojskowego - ocenił Haavisto.
Zauważając, że Finlandia nie była tak naprawdę neutralna politycznie od czasu przystąpienia do Unii Europejskiej w 1995 roku, szef fińskiej dyplomacji dodał, że jego kraj musi być przygotowany na „bardziej negatywne scenariusze militarne”, ponieważ ostatnie wydarzenia pokazały, że Rosja jest „zdolna i chętna do podejmowania znacznie bardziej ryzykownych działań militarnych niż te, z którymi mieliśmy do czynienia do tej pory”.
Atak Rosji na Ukrainę przypomniał także fińskim obywatelom o sowieckiej inwazji w 1939 r., skłaniając ich do przyjęcia wysiedlonych Ukraińców i zwiększając poparcie dla członkostwa Finlandii w NATO - powiedział Haavisto.
Według badań opinii społecznej przeprowadzonych w Finlandii w marcu 62 proc. obywateli opowiada się za członkostwem w NATO, tj. o dziewięć punktów procentowych więcej niż w poprzednim badaniu przeprowadzonym w dniach przed i po rozpoczęciu przez Rosję inwazji na Ukrainę 24 lutego.
Haavisto powiedział, że rząd w Helsinkach planuje do połowy kwietnia sporządzić raport na temat konsekwencji rosyjskiej inwazji na Ukrainę dla bezpieczeństwa i polityki zagranicznej Finlandii.(PAP)
kgr/