"Putin jeszcze nie pokazał, że poważnie podchodzi do dyplomacji. Twarde podejście ze strony Wielkiej Brytanii i naszych sojuszników jest niezbędne, aby wzmocnić pozycję Ukrainy w negocjacjach. Wielka Brytania pomogła wytyczyć drogę sankcjom mającym sparaliżować machinę wojenną Putina. Zrobimy więcej, aby wzmóc presję na Rosję i będziemy nadal naciskać na innych, aby robili więcej" - zapewniła szefowa brytyjskiej dyplomacji.
Truss w Warszawie
W Warszawie Truss spotka się w poniedziałek wieczorem ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytrem Kułebą, a we wtorek z szefem polskiej dyplomacji Zbigniewem Rauem. W dalszej części tygodnia weźmie udział w spotkaniu ministrów spraw zagranicznych krajów NATO oraz grupy G7.
Podczas pobytu w Polsce Truss ma odwiedzić organizacje pomocowe wspierające ukraińskich uchodźców i ogłosić przekazanie 10 mln funtów dla organizacji pracujących z osobami, które doświadczyły przemocy seksualnej na Ukrainie, co jest związane z doniesieniami o gwałtach dokonywanych przez wojska rosyjskie w tym kraju.
"Będziemy nadal wspierać tych, którzy cierpią"
"Będziemy nadal wspierać tych, którzy cierpią w wyniku nielegalnej inwazji Putina na Ukrainę, w tym ofiary przemocy seksualnej i tych, którzy potrzebują pomocy humanitarnej" - oświadczyła Truss. Wielka Brytania przekazała już bądź zobowiązała się do przekazania Ukrainie 394 mln funtów pomocy w różnych formach, w tym 220 mln funtów pomocy humanitarnej.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)
gn/