Dziennikarze CNN nagrywali ukraińskich żołnierzy w okopach, w okolicach Mikołajowa w południowej części Ukrainy. W trakcie kręcenia materiału, wojska rosyjskie rozpoczęły ostrzał artyleryjski w odległości kilkunastu metrów od miejsca, w którym znajdowali się reporterzy. Na opublikowanym przez CNN słychać głośne wybuchy. Ubrani w hełmy i kamizelki kuloodporne dziennikarze padają na ziemię, aby uchronić się przed ostrzałem. "Biegliśmy do samochodów w pełnym sprzęcie" - opowiadał na nagraniu Ben Wedeman. "Okazało się, że jedno z naszych aut zostało całkowicie zniszczone" - dodał.
"Towarzyszyliśmy ukraińskim żołnierzom operującym na obrzeżach Mikołajowa. Znajdowaliśmy się około 7-8 kilometrów od rosyjskiego frontu w okopach. Z początku na miejscu było relatywnie spokojnie. Nagle rozpoczął się ostrzał. Pocisk uderzył bardzo blisko nas. Schowaliśmy się i wtedy spadły kolejne dwa pociski, jeden z nich może 10 metrów od naszych samochodów. Oficer dowodzący kazał nam uciekać" - relacjonował na antenie CNN Wedeman. "Dobiegliśmy do aut. Jedno było całkowicie zniszczone - rozbite szyby, wylewające się paliwo. Drugi samochód oberwał odłamkiem, ale był sprawny. Wcisnęliśmy się do niego i uciekliśmy" - opowiadał dziennikarz.
Autorka: Daria Al Shehabi-Krotoska