Andrij Deszczyca, który był w środę "Gościem Specjalnym PAP", odniósł się w rozmowie z Wojciechem Surmaczem do ubiegłotygodniowej wizyty w Polsce ministra spraw zagranicznych Ukrainy Dmytra Kułeby. Podkreślał, że była to bardzo ważna wizyta, w trakcie której szef ukraińskiej dyplomacji został przyjęty przez najważniejsze osoby w Polsce, w tym m.in. przez prezydenta Andrzeja Dudę, premiera Mateusza Morawieckiego i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Ambasador Ukrainy: Rosjanie mogą uderzyć w konkretnych kierunkach, dlatego musimy mieć już w tej chwili broń i obronną, i ofensywną
Deszczyca zwracał uwagę, że żyjemy w takim czasie, w którym trzeba szybko podejmować decyzje, dlatego - jak zaznaczył - rozmowy dyplomatyczne muszą być również dostosowane do panujących realiów. Dopytywany, czy w trakcie tej wizyty zapadły jakieś konkretne decyzje, Deszczyca odparł: "Zapadły decyzje i te decyzje są bardzo ważne dla wzmocnienia sił zbrojnych Ukrainy".
Odniósł się przy tym do obecnej sytuacji wojny w Ukrainie. Wskazał, że armia ukraińska wygrała bitwę o Kijów i jego okolice, a Rosjanie zaczynają się wycofywać. "Natomiast wstrzymali się i prawdopodobnie będą teraz stosować inną taktykę. Nie wykluczamy, że mogą uderzyć w konkretnych kierunkach, dlatego musimy mieć już w tej chwili broń i obronną, i ofensywną" - wyjaśnił. Ukraiński dyplomata wyraził podziw dla ducha walki ukraińskich żołnierzy, podkreślając, że bez broni nic się nie da zrobić.
Deszczyca: podczas wizyty w Warszawie Kułeba odwiedził Muzeum Powstania Warszawskiego
Nawiązując do wizyty Kułeby w Polsce, Deszczyca zdradził, że polityk odwiedził Muzeum Powstania Warszawskiego. "Był bardzo wzruszony, widząc Warszawę zniszczoną w czasie II Wojny Światowej" - relacjonował. Zaznaczył, że szef ukraińskiej dyplomacji porównywał obrazy z powstania do tego, co teraz dzieje się w Mariupolu. Zaznaczył, że z ekspozycji w Muzeum Powstania Warszawskiego widać, że problemem walczących w powstaniu był brak broni. "Była motywacja, na ulicach wszyscy byli zmotywowani, ale jak nie ma broni, to nie ma walki. Dlatego rozmowy, które przeprowadziliśmy, i w tym kierunku szły" - wskazał.
W rozmowie nawiązano także do słów, jakie polski wiceminister spraw zagranicznych Szymon Szynkowski vel Sęk skierował do kanclerza Niemiec Olafa Scholza, aby przyjechał na Ukrainę z wizytą solidarnościową. "Jeśli naprawdę chce coś zrobić, powinien pojechać do Kijowa, a nie dzwonić do prezydenta Rosji" - powiedział Szynkowski vel Sęk. Odnosząc się do tej propozycji, Deszczyca przyznał, że także jego zdaniem kanclerz Niemiec powinien przyjechać na Ukrainę. Ocenił także, że wizytę na Ukrainie powinien złożyć premier Węgier Viktor Orban.
Ambasador Ukrainy o sankcjach na Rosję: to co zrobiła Polska jest wzorem dla innych państw
W kontekście polityki prowadzonej przez kraje europejskie, prezes PAP zapytał, jakie sankcje powinny zostać nałożone na Rosję, aby - jak mówił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski - były one współmierne do popełnionych zbrodni. "Trzeba całkowicie wprowadzić embargo na rosyjskie źródła energii, na gaz, ropę i węgiel, tak jak zrobiła to Polska" - wskazał Deszczyca. Zastrzegł, że musi to jednak zrobić cała Europa. "To jest wzór, to co zrobiła Polska, dla innych państw" - podkreślił.
Jako drugą kwestię ambasador wskazał konieczność odcięcia wszystkich rosyjskich banków od systemu SWIFT. Kolejną rzeczą, o której wspomniał, to odcięcie połączeń komunikacyjnych, ponieważ Rosjanie wciąż mogą dostać się do Europy przez inne porty lotnicze. "Musimy zamknąć granicę rosyjską i białoruską" - apelował.
Deszczyca: Ukraina wygrywa z Rosją wojnę informacyjną, podczas gdy świat ją przegrywa
Podkreślając konieczność wprowadzenia tych sankcji, Deszczyca nawiązał do rosyjskich zbrodni na cywilach w podkijowskiej Buczy. "To ludobójstwo" - mówił. "Trzeba uwiadomić tych europejskich liderów i najlepszy sposób to zabrać ich na Ukrainę, żeby zobaczyli" - powiedział Deszczyca.
Zgodził się także z twierdzeniem, że Ukraina wygrywa z Rosją wojnę informacyjną, podczas gdy świat ją przegrywa. Ukraiński dyplomata przypomniał, że Rosja od wielu lat stosowała taktykę dezinformacji, która była częścią jej polityki zagranicznej. Z tego względu, jak mówił, świadomość zachodnich społeczeństw jest zniekształcona. Ukraiński ambasador przestrzegał również przed dalszymi kampaniami dezinformacji, kierowanymi także wobec przebywających w Polsce uchodźców z Ukrainy.
Ambasador Ukrainy wyraził także wdzięczność za przyjęcie jego rodaków w Polsce. Przyznał, że nie spodziewał się tak serdecznego przyjęcia Ukraińców przez Polaków. "Ale jestem też dumny z Ukraińców, którzy tutaj się zachowują bardzo przyzwoicie" - powiedział. (PAP)
dsk/