"Jestem w leju po bombie. Ludzie opowiadają straszne rzeczy: piloci zniżali samoloty na bardzo małą wysokość, zrzucali po dwie bomby, zawracali, robili następny krąg i znów zrzucali bomby" - opowiada na nagraniu wideo dziennikarz Dmytro Komarow. Przed wojną Komarow prowadził program o podróżach w telewizji ukraińskiej. Teraz jeździ z kamerą po zniszczonych wojną miastach Ukrainy.
Jak podaje BBC, Komarow odwiedził wieś w obwodzie czernihowskim, skąd na początku kwietnia wycofała się armia rosyjska. Nazwy wsi nie podano. Kamera pokazuje domy całkowicie zrujnowane, budynki pozbawione okien i dachów, spalone drzewa, ziemię usłaną gruzami. Wśród gruzów leżą szczątki samolotu bojowego Su-34 znalezione po wycofaniu wojsk rosyjskich. Maszyny takie ma na wyposażeniu armia rosyjska.
"Spośród niemal 300 tysięcy mieszkańców miasta około połowa zdołała się ewakuować"
Kamera pokazuje następnie Czernihów, duży ośrodek miejski na północ od Kijowa. Widać pięciokondygnacyjny dom z mieszkaniami i sklepami zniszczony od dachu przez trzy górne kondygnacje.
"Spośród niemal 300 tysięcy mieszkańców miasta około połowa zdołała się ewakuować" - informuje BBC. Mer Czernihowa Władysław Atroszenko powiedział BBC, że miasto jest zniszczone w 70 procentach.
Na kadrach z miasta widać mnóstwo świeżych grobów wykopanych wzdłuż drogi. (PAP)
gn/