Sprawa prokuratorski od Amber Gold trafi do Sądu Najwyższego

2022-04-08 18:20 aktualizacja: 2022-04-08, 18:35
Fot. PAP/Rafał Guz
Fot. PAP/Rafał Guz
Sąd Okręgowy w Elblągu odroczył w piątek rozpoznanie zażalenia na umorzenie postępowania wobec prokurator Barbary K., która w latach 2009-2012 prowadziła i nadzorowała śledztwo dotyczące Amber Gold. Postanowił zwrócić się do Sądu Najwyższego o rozstrzygnięcie wątpliwości prawnych.

Postępowanie przeciwko Barbarze K., której w akcie oskarżenia zarzucono niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień, umorzył nieprawomocnie w listopadzie 2021 r. elbląski sąd rejonowy. Zażalenie na to postanowienie wniosła Prokuratura Okręgowa w Legnicy.

Podczas piątkowego posiedzenia sąd odwoławczy odroczył rozpoznanie sprawy tego zażalenia i postanowił przekazać Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia "wątpliwości zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy".

"Bez wsparcia tej najwyższej instancji sądowej, Sąd Okręgowy nie jest w stanie już na tym etapie przy rozpoznaniu przesądzić wniesionego zażalenia, czy to na korzyść, czy na niekorzyść oskarżonej" - stwierdził sędzia Krzysztof Korzeniewski.

Decyzję o umorzeniu postępowania wobec prok. Barbary K. Sąd Rejonowy w Elblągu uzasadniał brakiem skutecznego uchylenia jej immunitetu prokuratorskiego. "Wynikało to z faktu, że uchwała sądu dyscyplinarnego przy prokuratorze generalnym zezwalająca na pociągnięcie Barbary K. do odpowiedzialności karnej za zarzucane jej przestępstwo została utrzymana w mocy uchwałą Izby Dyscyplinarnej SN, którą utworzono, nie zapewniając jej niezależności i bezstronności" - mówił wówczas sędzia SR Maciej Rutkiewicz.

Następnego dnia po wydaniu postanowienia o umorzeniu sędzia Rutkiewicz został zawieszony na miesiąc przez prezes SR w Elblągu. A w grudniu Izba Dyscyplinarna SN zawiesiła go w czynnościach służbowych, zdecydowała także o obniżeniu o 40 proc. jego uposażenia.

Podczas piątkowego posiedzenia Sąd Okręgowy w Elblągu pozostawił bez rozpoznania wniosek obrońcy oskarżonej o wyłączenie ze sprawy sędziego Korzeniewskiego. Takie pismo wpłynęło na krótko przed tym i było oparte na tych samych podstawach, co wniosek prawomocnie rozpoznany już wcześniej przez sąd w innym składzie.

Sędzia Korzeniewski przekazał, że mecenas stawiał wobec niego taki sam zarzut jak wobec sędziów Izby Dyscyplinarnej. Dlatego - jak relacjonował - w lutym, po pierwszym wniosku obrońcy sam złożył oświadczenie z żądaniem, żeby wyłączono go ze sprawy.

Wyjaśnił, że został powołany na urząd sędziego SO w Elblągu na wniosek KRS w obecnym składzie, a sędzią jest od 18 lat.

Według Korzeniewskiego, "w odbiorze zewnętrznym" rozpoznawanie sprawy zażalenia przez sąd z jego udziałem mogłoby budzić wątpliwości, co do bezstronności. Sąd Okręgowy w innym składzie nie uwzględnił jednak żądania sędziego o wyłączenie, uznając je za niezasadne.

Barbara K. jest oskarżona o niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień. Jako prokurator prowadziła i nadzorowała postępowanie ws. Amber Gold w latach 2009-2012, a więc bezpośrednio po złożeniu zawiadomienia przez Komisję Nadzoru Finansowego.

W ocenie śledczych, "w rażący sposób zaniedbała swoje obowiązki, ignorując informacje o przestępczej działalności Amber Gold i nie wykonując wielu oczywistych z punktu widzenia śledztwa czynności".

"W rezultacie umożliwiła kontynuowanie przestępczej działalności przez Marcina P. i kierowaną przez niego spółkę Amber Gold, której działania doprowadziły do niekorzystnego rozporządzenia mieniem niemal 19 tys. osób" - podawała Prokuratura Krajowa.

Według prokuratury, z materiału dowodowego wynika, że w ciągu prawie trzech lat, gdy Barbara K. prowadziła i nadzorowała śledztwo ws. Amber Gold, spółka zawarła około 50 tys. transakcji dotyczących tzw. lokat w złoto o wartości ponad 800 mln zł. "W wyniku przestępczego procederu wielu pokrzywdzonych straciło oszczędności całego swojego życia" - informowała PK.(PAP) 

autor: Marcin Boguszewski