Obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej. W niedzielę o 8:41 w całej Polsce miały zawyć syreny. Część miast przeciwna alarmowi

2022-04-09 10:51 aktualizacja: 2022-04-10, 07:06
Fot. PAP/Leszek Szymański
Fot. PAP/Leszek Szymański
Szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował, że w niedzielę, w hołdzie ofiarom katastrofy smoleńskiej zawyją syreny alarmowe w całym kraju. Część prezydentów miast jest temu przeciwna. Twierdzą, że alarm może być źle odebrany przez ukraińskich uchodźców, którym skojarzy się on z alarmem bombowym. Syreny z tego powodu nie zawyją m.in. w Katowicach, Płocku, Gorzowie Wielkopolskim, Opolu, Poznaniu, Lublinie, Olsztynie i Łodzi. "Widzimy dzisiaj co dzieje się na Ukrainie. Niech te syreny przypomną nam o tym wszystkim, że to nie jest normalny czas, czas pokoju i bezpieczeństwa. Bo ten normalny czas został zburzony przez zbirów i bandytów z Kremla" - skomentował premier Mateusz Morawiecki.

"Jutro o godz. 8:41, w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej, zawyją syreny alarmowe we wszystkich województwach w całym kraju. Pamiętamy o tych, którzy 12 lat temu chcąc upamiętnić poległych w Katyniu, sami zapłacili najwyższą cenę" - napisał w sobotę szef MSWiA i dodał "Cześć Ich pamięci!".

"Zadanie polegające na ostrzeganiu i alarmowaniu ludności jest wykonywane przez każdego szefa obrony cywilnej na administrowanym przez niego terenie. Na szczeblu wojewódzkim jest nim wojewoda, w powiecie starosta, w mieście prezydent lub burmistrz, natomiast w gminie wójt. Syreny alarmowe należą do systemu wykrywania i alarmowania" - przekazało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Resort poinformował, że 10 kwietnia o godz. 8:41, zgodnie z przepisami zostanie uruchomiony ciągły dźwięk syren. "Mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności. Informacja o uruchomieniu syren została przekazana mieszkańcom z 24-godzinnym wyprzedzeniem, również za pośrednictwem Regionalnego Systemu Ostrzegania (RSO)" - zaznaczyło ministerstwo.

Warszawa przeciwna alarmowi

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie wyraził zgody na włączenie miejskich syren w rocznicę katastrofy smoleńskiej. Miasto ich nie włączy - przekazał zastępca rzecznika prasowego stołecznego ratusza Jakub Leduchowski.

Jak dodał to jednak nie rozwiązuje problemu. "Większość syren alarmowych w Warszawie jest w gestii wojewody - dlatego apelujemy o ciszę" - zaznaczył Leduchowski.

Apeluję o ciszę! - napisał w sobotę na Twitterze prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski odnosząc się do decyzji o włączeniu w niedzielę syren alarmowych w celu uczczenia ofiar katastrofy smoleńskiej.

"Rząd zarządził włączenie syren na rocznicę katastrofy smoleńskiej. W mieście, w którym jest 120 tysięcy straumatyzowanych ukraińskich dzieci, reagujących nerwowo nawet na dźwięk samolotu" - napisał Rafał Trzaskowski. "Syreny w @warszawa są w gestii wojewody. Apeluję o ciszę!" - zaapelował.

W części miast syren nie będzie

Podjąłem decyzję, że w Katowicach nie będziemy w niedzielę rano uruchamiać syren alarmowych. Taki niespodziewany sygnał byłby ogromną traumą dla tysięcy Ukraińców, którzy znaleźli u nas schronienie – poinformował w sobotę na Twitterze prezydent Katowic Marcin Krupa.

"Pamiętajmy, że w ostatnich tygodniach ukrywali się oni w swojej ojczyźnie przed bombami najeźdźców w piwnicach i schronach, a sygnał alarmowy za każdym razem przypominał im, że ich zdrowie i życie są realnie zagrożone. Także mieszkańcy Katowic, biorąc pod uwagę rosyjską inwazję, mogliby poczuć lęk i zagrożenie" – podkreślił prezydent Katowic.

"Zdecydowałam, że jutro nie zostaną uruchomione w Łodzi syreny alarmowe. W obliczu trwającej wojny w Ukrainie, nadużywanie tych sygnałów przez rząd i wojewodę, to skrajna nieodpowiedzialność. Dla tysięcy Ukraińców, którzy znaleźli w Łodzi schronienie przed bombardowaniami byłoby to pogłębianie ich traumy, a wśród łodzian jedynie zasiałoby poczucie niepewności. Trudne czasy wymagają od nas wyjątkowej empatii i wierzę, że powinniśmy zdać jutro ten test" – ogłosiła w opublikowanym na Facebooku wpisie prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

Alarmu nie będzie też m.in. w Lublinie, Poznaniu, Gorzowie Wielkopolskim, Olsztynie, Płocku, Opolu, Tychach Sosnowcu, Dąbrowie Górniczej, Bytomiu, Rybniku, Rudzie Śląskiej, Czeladzi, Krakowie.

10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

Premier: Niech to będzie memento, niech to będzie ten alarm, który podniesie naszą świadomość

"Jutro wyjątkowa rocznica, rocznica największej tragedii współczesnej Polski. Kiedy polska elita z panem prezydentem Lechem Kaczyńskim udawała się do Katynia aby oddać hołd ofiarom sowieckiej zbrodni to doszło do gigantycznej tragedii i nasi przywódcy zginęli" - powiedział premier.

Podkreślił, że wszyscy polscy patrioci wiedzą, że trzeba czcić tą pamięć, trzeba czcić pamięć o wielkich Polakach, którzy jechali aby uczcić tę rocznicę. "Aby wszyscy Polacy wiedzieli, że jest to ten wyjątkowy moment podjęliśmy decyzję aby w polskich miastach i miejscowościach zawyły syreny. Żeby nasi goście z Ukrainy nie czuli niepokoju każdy z nich już dzisiaj dostał smsa, żeby wiedział, że jutro takie syreny zawyją" - zaznaczył premier Morawiecki.

"Niech to będzie memento, niech to będzie ten alarm, który podniesie naszą świadomość. Także świadomość tych, którzy czasami próbują dzielić włos na czworo, robić cokolwiek, żeby zburzyć naszą jedność. Ja temu przeciwdziałam i staram się szukać tego co nas jednoczy i budować wspólny front w walce o suwerenną Ukrainę" - powiedział Morawiecki. "Oni tam walczą za nas, o naszą sprawę" - podkreślił.

Zaznaczył, że walczący na Ukrainie doskonale wiedzą do czego są zdolni zbrodniarze rosyjscy, do czego byli zdolni w niedalekiej przeszłości i do czego są nadal dzisiaj zdolni. "Widzimy dzisiaj co dzieje się na Ukrainie. Niech te syreny przypomną nam o tym wszystkim, że to nie jest normalny czas, czas pokoju i bezpieczeństwa. Bo ten normalny czas został zburzony przez zbirów i bandytów z Kremla" - podsumował. (PAP)

Autorzy: Marta Stańczyk, Anna Gumułka, Piotr Nowak, Marek Szczepanik, Marcin Rynkiewicz, Bartłomiej Pawlak, Michał Boroń

kw/