Jak podkreślił Arachamija, ukraińska strona trzyma się ustaleń ze spotkania w Stambule i nie zmieniała swojego stanowiska, bez względu na wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa.
"Jedyna różnica polega na tym, że nie bierzemy pod uwagę wszystkich dodatkowych kwestii, które nie były włączone do stambulskiego communique. Możliwe, że to wywołało nieodpowiednią interpretację bieżącego stanu procesu negocjacyjnego" - dodał.
Prezydent Rosji Władimir Putin stwierdził wcześniej, że rozmowy z Ukrainą znalazły się w martwym punkcie i według niego ukraińska strona rzekomo odstąpiła od swoich uzgodnień ze Stambułu. Także Ławrow stwierdził, że Kijów przedstawił nowy projekt uzgodnień.
Pod koniec marca podczas prowadzonych w Turcji negocjacji z przedstawicielami Rosji, władze Ukrainy zaproponowały przyjęcie przez ich kraj statusu państwa neutralnego w zamian za gwarancje bezpieczeństwa. Oznaczałoby to, że Ukraina nie mogłaby dołączyć do żadnego sojuszu militarnego, a na jej terytorium nie zostałyby rozlokowane obce bazy wojskowe.
Wśród gwarantów tego mechanizmu Ukraina widziałaby stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ (USA, Wielką Brytanię, Chiny, Francję, Rosję) oraz Turcję, Niemcy, Kanadę, Włochy, Polskę i Izrael - przekazał po rozmowach Arachamija. (PAP)
kw/