W ramach kwietniowej akcji zarybiania do rzek na Dolnym Śląsku trafić mają w tym roku ok. 4 tony młodych pstrągów potokowych.
"Zdaniem ekspertów zarybianie polskich rzek jest konieczne. Uwarunkowania środowiska doprowadziły do ograniczenia możliwości rozmnażania się tego gatunku ryb wędrownych. W całej akcji ważna jest regularność zarybiania, dlatego jesteśmy obecni każdego roku już od 14 lat" – powiedział wiceprezes WFOŚiGW we Wrocławiu Bartłomiej Wiązowski, cytowany w przesłanym PAP komunikacie.
Jak dodał Wiązowski, tylko podczas czwartkowej akcji wypuszczono około 13 tys. sztuk młodych, dwuletnich pstrągów potokowych.
Jak wskazano w informacji, problemem w utrzymaniu na optymalnym poziomie populacji pstrąga są susze, niskie stany wód i nielegalne odłowy prowadzone przez kłusowników. Inne zagrożenia dla tych zwierząt - obok obiektów hydrotechnicznych pozbawionych przepławek uniemożliwiających rybom migracje - to również roboty naprawcze i remontowe w korytach rzek prowadzone za pomocą ciężkiego sprzętu. Dla małych pstrągów niebezpieczne są także zanieczyszczone ściekami wody i inne gatunki zwierząt, m.in. czaple i wydry.
"Rozwiązaniem pozostaje regularne zarybianie, najlepiej materiałem zarybieniowym pozyskanym z tego samego dorzecza celem zachowania równowagi genetycznej. Nasze ryby pochodzą ze specjalnej hodowli w Ścinawce Średniej, która wykorzystuje naturalne wody rzeki Posna" – zwrócił uwagę Rafał Diug z Wałbrzyskiego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego.
Od 2007 do 2021 roku z pomocą WFOŚiGW wędkarze wypuścili łącznie do rzek i zbiorników wodnych blisko 13 mln ryb. Łączny koszt tych akcji wyniósł blisko 2,9 mln zł, przy czym wysokość dotacji z Funduszu we Wrocławiu stanowiła ponad 1,8 mln zł. (PAP)
Autorka: Agata Tomczyńska
mar/