Do śmiertelnego wypadku doszło w czwartek nad ranem pod Zambrowem na trasie S8. Kierujący motocyklem 26-letni mężczyzna prawdopodobnie stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w ekrany akustyczne. Zginął na miejscu. Podlaska policja szuka świadków tego zdarzenia.
Jak wynika z informacji portalu tvp.info, podlascy policjanci zabezpieczyli nagranie z jednego z samochodów, który akurat przejeżdżał w tamtym miejscu. Na nagraniu widać, jak motocykl kilkukrotnie koziołkuje i wpada w ekrany akustyczne tuż obok przejeżdżającego subaru.
"Nasze źródła informują, że poruszający się subaru kierowca przyhamował na chwilę, po czym odjechał z miejsca zdarzenia. Świadkowie nie udzielili 26-latkowi pomocy ani nie zaalarmowali służb ratunkowych" - przekazało tvp.info.
Z informacji portalu tvp.info wynika, że subaru jechała była prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf i jej mąż Bohdan Zdziennicki, były prezes Trybunału Konstytucyjnego.
Jak poinformował Onet, 26-letni motocyklista zginął po uderzeniu w bariery dźwiękochłonne na trasie S8 a na miejscu wypadku znajdowało się auto, którym jechała była I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf oraz jej mąż Bohdan Zdziennicki, były prezes Trybunału Konstytucyjnego. "Potwierdzam, że braliśmy udział w takim zdarzeniu" - powiedział portalowi Zdziennicki.
Gersdorf dla RMF: nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku
Nie mieliśmy żadnego wypadku i do wieczora także świadomości, że po drodze wydarzyło się coś złego - powiedziała w rozmowie z RMF FM była Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Gersdorf o sytuacji, do której doszło wczoraj na trasie S8 w okolicach Zambrowa. W wypadku zginął motocyklista.
Jak poinformowało RMF, według Małgorzaty Gersdorf czarne subaru należące do jej męża, byłego sędziego TK Bohdana Zdziennickiego, przez całą drogę prowadził właśnie on. Ona razem z podróżującą z nimi koleżanką siedziały na tylnej kanapie i rozmawiały.
"W drodze do Augustowa, gdzie dotarliśmy ok. 14, odwiedzając po drodze kilka miejscowości z grobami bliskich, w pewnym momencie zarejestrowaliśmy jakiś przelatujący kawałek blachy czy gumy, który uznaliśmy za oderwaną część przejeżdżającej ciężarówki i to wszystko" - powiedziała RMF FM Małgorzata Gersdorf.
"Ani my, ani nasze auto nie uczestniczyło w żadnym wypadku" - podkreśla pani profesor. Jak podaje portal, samochód zatrzymany do zbadania przez biegłego nie nosi żadnych śladów kolizji. "O tym, że po drodze mijaliśmy miejsce, gdzie doszło do śmiertelnego wypadku, dowiedzieliśmy się z internetu, po 17, kiedy mąż został wezwany do złożenia wyjaśnień przez policję" - powiedziała prof. Gersdorf.
Według nieoficjalnych informacji tvn24.pl tragiczne zdarzenie zarejestrował na swojej samochodowej kamerze kabinowej kierowca TIR-a, który włączał się do ruchu na S8.
"Widać na nim motocyklistę, który traci panowanie nad pojazdem, przelatuje nad subaru i ostatecznie uderza w barierki energochłonne" - mówi portalowi jedna z osób, która zna dotychczas zgromadzony materiał dowodowy.
(PAP)
mar/ js/