Prezydent Zełenski: skuteczność sankcji na Rosję decyduje o długości trwania wojny

2022-04-16 07:17 aktualizacja: 2022-04-16, 15:09
Wołodymyr Zełenski. Fot. HANDOUT EDITORIAL USE ONLY PAP/EPA
Wołodymyr Zełenski. Fot. HANDOUT EDITORIAL USE ONLY PAP/EPA
Skuteczność instrumentów wpływu na Federację Rosyjską decyduje o tym, jak długo będzie trwać prowadzona przez nią wojna - powiedział w piątek wieczorem w wideo na Facebooku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
 

The number one task is to speed up the restoration of peace. Our Armed Forces are doing it brilliantly. They are repelling the occupiers' attacks. They are carrying out counterattacks. Our diplomats must continue their activity in all possible directions, at all possible levels. Both official and unofficial. The next package of sanctions against Russia must include an abandonment of Russian oil. In general, the democratic world must admit that money for Russian energy resources is in fact money for the destruction of democracy. When these decisions are made, we will all be able to see that peace is approaching

Posted by Володимир Зеленський on Friday, April 15, 2022

 

"Zadaniem numer jeden jest przyspieszenie pokoju. Nasze siły zbrojne robią to znakomicie. Powstrzymują ataki najeźdźców. Wdrażają kontrnatarcia. To mobilizuje naszych dyplomatów na wszystkich możliwych poziomach, zarówno oficjalnych jak i nieoficjalnych" - powiedział ukraiński prezydent.

"Kolejny pakiet sankcji wobec Rosji powinien zawierać ambargo na rosyjską ropę"

Zełenski podkreślił, że kolejny pakiet sankcji wobec Rosji powinien zawierać ambargo na rosyjską ropę. "Demokratyczny świat powinien zadecydować, że pieniądze Rosji za zasoby energetyczne to faktycznie pieniądze na niszczenie demokracji. Kiedy podejmą te decyzje, wszyscy będziemy mogli zobaczyć, że nadchodzi pokój" - wskazał.

"Jestem pewien, że od czasu do czasu widzicie w mediach – ukraińskich i zachodnich – doniesienia o tym, jak długo ta wojna może trwać. Niektórzy mówią, że kilka tygodni. Inni - kilka lat. A jeszcze inni twierdzą, że wojna potrwa do końca tego roku. A ktoś inny radzi przygotować się na permanentną konfrontację z Rosją tak długo, jak ona istnieje" - mówił prezydent Ukrainy.

"Oczywiście słyszę te różne przepowiednie. Mam znacznie więcej różnych informacji niż niektóre media o zamiarach i możliwościach armii rosyjskiej. O potencjale rosyjskiej gospodarki. O stanie emocjonalnym społeczeństwa w Rosji. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę, zanim powiemy, jak długo potrwa wojna. Dlatego musimy liczyć się ze skutecznością instrumentów wpływu na Rosję, którymi posługuje się Ukraina i cała nasza koalicja antywojenna przeciwko rosyjskiej agresji" - tłumaczył.

Zełenski: wysokość wsparcia dla Ukrainy bezpośrednio wpływa na nadejście pokoju

Zaznaczył, że wszystkim partnerom, z którymi rozmawia na ten temat, zawsze mówi, iż wysokość wsparcia dla Ukrainy bezpośrednio wpływa na nadejście pokoju. "Dosłownie od tego zależy, ilu jeszcze Ukraińców zdołają zabić okupanci" - przekonywał prezydent Ukrainy.

"Jeśli ktoś powie: rok lub lata, odpowiadam: można znacznie skrócić wojnę. Im więcej i im szybciej zdobędziemy całą potrzebną nam broń, tym silniejsza będzie nasza pozycja i szybciej zapanuje pokój. Im więcej i im szybciej otrzymamy wsparcie finansowe, tym szybciej zapanuje pokój. Im szybciej demokratyczny świat uzna, że embargo na ropę naftową wobec Rosji i całkowita blokada jej sektora bankowego są koniecznymi krokami w kierunku pokoju, tym szybciej skończy się wojna" - podsumował.

Prezydent Ukrainy dla CNN: straciliśmy ok. 2,5-3 tys. żołnierzy, 10 tys. jest rannych

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w wywiadzie dla CNN, że Ukraina straciła podczas wojny 2,5-3 tys. żołnierzy, zaś ok. 10 tys. jest rannych. Dodał, że Ukraińcy muszą zrobić wszystko, by wojna trwała w nieskończoność.

Zełenski stwierdził, że nie wiadomo, ilu z 10 tys. rannych żołnierzy przeżyje. Zasugerował jednak, że straty rosyjskie są znacznie większe i szacowane są na 19-20 tys. zabitych. Dodał też, że trudno jest ocenić, jak wielu zginęło cywilów, m.in. ze względu na to, że nie ma informacji, co dzieje się na terenach okupowanych przez Rosjan.

Prezydent Ukrainy przyznał też, że trudno mu patrzeć na obrazki zabitych dzieci, takie jak z Buczy i innych podkijowskich miejscowości.

"Trudno jest mi na to patrzeć jako ojcu (...) Wszystko, czego chcesz po tym, to mścić się i zabijać. Ale muszę to oglądać jako prezydent. Wszyscy chcemy walczyć, ale musimy zrobić wszystko co w naszej mocy, by ta wojna nie trwała w nieskończoność" - powiedział przywódca we fragmencie wywiadu wyemitowanym przez CNN w piątek.

Zapytany o zatopienie krążownika Moskwa, Zełenski skomentował, że dla Ukrainy zatopienie największego okrętu rosyjskiej floty czarnomorskiej "nie jest tragedią", bo oznacza to, że Rosja ma mniejsze możliwości ataku na Ukrainę. (PAP)

mj/