Portal Biełsat opublikował film obrazujący efekty nieudanej grabieży jednego z ukraińskich domostw w Buczy. Na nagraniu widać otwarty samochód i porozrzucane dookoła niego najróżniejsze przedmioty.
„Tak wygląda odnaleziony przez nas schowek maruderów. Może ktoś rozpozna samochód” – mówi autor nagrania. „Żebyście dobrze zrozumieli: wszystkie te rzeczy były upchnięte do auta. Zobaczcie co było im potrzebne” – kontynuuje. „Piloty do telewizorów… bardzo cenne rzeczy” – ironizuje autor.
Wśród skradzionych przedmiotów znalazły się, obok kół rowerowych, przedmioty właściwie bezwartościowe: spinnery, breloczki i koralikowe bransoletki. „Maruderzy tworzą takie schowki, żeby potem, kiedy pojawi się możliwość, to wszystko wywieźć” – tłumaczy autor nagrania. „To nie pierwszy taki schowek, który znaleźliśmy” – dodaje.
O grabieżach rosyjskich żołnierzy na terytorium Ukrainy informowały światowe media, w tym niezależny portal Meduza. "Takie informacje pojawiały się od początku wojny, o czym świadczą zarówno relacje mieszkańców tego kraju, jak i przechwycone rozmowy telefoniczne wojskowych z krewnymi" - podano. Publikowały je ukraińskie władze, ale Meduza zaznacza, że nie ma możliwości, by potwierdzić ich prawdziwość. W rozmowie jednego z żołnierzy słychać np., że „inni wynoszą całe torby, a ja tylko trochę ukradłem – próbki kosmetyków, adidasy i ubrania”.
Rosyjska armia zalegalizowała wojenne maruderstwo
Według informacji podanych przez ukraiński wywiad, w marcu armia rosyjska zalegalizowała żołnierskie maruderstwo. "Armia okupanta zalegalizowała wojenne maruderstwo. W związku z nieudaną próbą przeprowadzenia wspaniałego ataku okupanci muszą zmienić taktykę" – napisano w komunikacie. Już wtedy wywiad zwracał uwagę na problemy Rosjan. „Rosyjskie siły mają problemy z dostawami paliwa, jedzenia, sprzętu i amunicji” – poinformowano.
Autorka: Daria Al Shehabi-Krotoska