Szef klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej Borys Budka został zapytany w Polsat News, co zrobi klub KO, jeśli lider PiS Jarosław Kaczyński, np. wobec niemożności porozumienia się z Solidarną Polską, postanowi złożyć wniosek o samorozwiązanie Sejmu, by doprowadzić do przedterminowych wyborów.
"To wtedy Donald Tusk zaprosi Jarosława Kaczyńskiego i będziemy odpowiednie warunki stawiać, by taki wniosek mógł być głosowany" - odpowiedział Budka. Dopytywany, jakie to miałyby być warunki, odpowiedział: "Powiemy to Jarosławowi Kaczyńskiemu".
Przyznał, że jeśli Jarosław Kaczyński nie przyszedłby na takie spotkanie, oznaczałoby to, "że ten wniosek jest absolutnie nieprawdziwy". "Jarosław Kaczyński wie, że by skrócić kadencję Sejmu, potrzeba 2/3 głosów w Sejmie, więc jeśli chciałby prawdziwy wniosek składać, powinien zjawić się u Donalda Tuska i poprosić o wsparcie takiego wniosku" - zaznaczył Budka.
Dodał, że zawsze jest też krótsza droga do przedterminowych wyborów, gdyby premier Mateusz Morawiecki podał się do dymisji z powodu utraty większości i nie byłoby możliwe stworzenie kolejnego rządu.
Dopytywany, jak w takim razie klub KO zagłosuje w przypadku wniosku o samorozwiązanie Sejmu, Budka powiedział, że "polityka jest trochę jak gra w karty i dopóki karty są zakryte, nie trzeba wszystkiego mówić". "Mamy kilka asów w rękawie, a Jarosław Kaczyński jest w defensywie" - powiedział.
Wniosek o samorozwiązanie Sejmu, by był skuteczny, powinien być poparty przez 2/3 ustawowej liczby posłów (307). (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
kw/