"Podniosłą atmosferę tych świąt zakłócają dramatyczne doniesienia zza naszej wschodniej granicy. Wielu z państwa gości pod swoim dachem uchodźców z walczącej o wolność Ukrainy" - przypomniał prezydent w nagraniu wyemitowanym na stronie Kancelarii Prezydenta RP. Dodał, że "wszyscy pragniemy sprawiedliwego i trwałego pokoju dla kraju, który 1034 lata temu, wraz ze swoim władcą, św. Włodzimierzem I, przyjął chrzest w obrządku bizantyjskim".
Prezydencka małżonka Agata Kornhauser-Duda podziękowała za serce okazane uchodźcom. "Ta solidarna pomoc i życzliwość stanowią ogromnie ważne świadectwo wiary i człowieczeństwa" - podkreśliła.
"Ufamy, że piękne obrzędy cerkiewne oraz pielęgnowane od pokoleń wielkanocne zwyczaje umocnią jedność państwa wspólnot rodzinnych i parafialnych. Niech po zakończeniu Wielkiego Postu znów nastanie czas świętowania w gronie krewnych, przyjaciół i sąsiadów" - powiedziała prezydencka małżonka. Życzyła "wzajemnej życzliwości i nadziei".
Prawosławni i wierni innych obrządków wschodnich, m.in. grekokatolicy, rozpoczęli w niedzielę obchody świąt wielkanocnych, które w tym roku przypadają u nich tydzień później niż u katolików. Nad ranem w niedzielę w cerkwiach zakończyły się kilkugodzinne jutrznie paschalne i liturgie rozpoczynające się o północy.
Data tego święta w Kościele katolickim wyliczana jest nieco inaczej niż w Kościele wschodnim, więc w tym samym terminie Wielkanoc przypada w obu obrządkach tylko raz na jakiś czas. Tak było np. w 2017 r. Przeważnie prawosławni świętują jednak Wielkanoc później, maksymalnie nawet pięć tygodni po katolikach. (PAP)
autor: Marcin Jabłoński
gn/