Jarosław Kaczyński wysłał wezwanie przedsądowe do Tuska za wpis na Twitterze dotyczący wyborów w USA

2022-04-25 06:51 aktualizacja: 2022-04-25, 15:59
 Jarosław Kaczyński . Fot. PAP/Andrzej Lange
Jarosław Kaczyński . Fot. PAP/Andrzej Lange
Usunięcia wpisu na Twitterze dotyczącego wyborów w USA, zamieszczenia przeprosin na tym portalu oraz wpłaty 10 tys. zł na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy domaga się wicepremier, szef PiS Jarosław Kaczyński w wezwaniu przedsądowym skierowanym do szefa PO Donalda Tuska.

Wezwanie ma związek z wpisem, jaki Tusk zamieścił na Twitterze 19 kwietnia. "Węgry chcą zablokować sankcje energetyczne przeciw Rosji. PiS chce sprzedać część naszego przemysłu naftowego Węgrom. Kaczyński twierdzi, że w USA sfałszowano wybory, a Morawiecki wspiera le Pen i atakuje Unię. Plany pisane obcym alfabetem" - napisał lider PO.

Jak wynika z informacji PAP, reprezentujący Kaczyńskiego prawnicy przed weekendem przesłali do Tuska ostateczne wezwanie przedsądowe, w którym domagają się spełnienia przez niego kilku świadczeń, pod rygorem skierowania sprawy do sądu.

Jarosław Kaczyński domaga się przeprosin od Donalda Tuska

Lider PiS domaga się, by Tusk w ciągu 24 godzin od chwili otrzymania wezwania zamieścił na swoim twitterowym koncie przeprosiny, które miałyby być przez tydzień "przypięte" na samym początku strony głównej jego profilu.

"Przepraszam Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moim wpisie na portalu Twitter z 19.4.2022 r. fałszywie przypisałem Mu twierdzenie, że w USA sfałszowano wybory. W rzeczywistości Jarosław Kaczyński takiego poglądu nie prezentował, a tym samym bezprawnie naruszyłem Jego dobre imię" - mają brzmieć przeprosiny.

W piśmie, do którego dotarła PAP, zaznaczono, że przeprosiny mają być zamieszczone bez jakichkolwiek komentarzy czy uzupełnień.

Ponadto Kaczyński chce, by Tusk zaniechał dalszych naruszeń objętych wezwaniem, w tym natychmiastowego i trwałego usunięcia wspomnianego wpisu.

Dodatkowo w ciągu maksymalnie trzech dni szef PO miałby wpłacić 10 tys. zł na Caritas Polska na rzecz pomocy uchodźcom z Ukrainy.

Prawnicy Kaczyńskiego w wezwaniu podkreślili, że przypisane liderowi PiS stwierdzenie "nie miało nigdy miejsca, ani nie odpowiada jego stanowisku w teraźniejszości oraz w przeszłości".

Wskazali oni, że "przypisanie skrajnie nieprawdziwej" wypowiedzi Jarosławowi Kaczyńskiemu "w kwestiach istotnych z szeregu powodów w aktualnej sytuacji w Polsce i na świecie narusza jego dobre imię".

W wezwaniu zaznaczono, że niezastosowanie się do wezwania będzie skutkowało wdrożeniem odpowiednich działań cywilnoprawnych, w celu ochrony uzasadnionych interesów i praw szefa PiS.

Wiceszef MSWiA: ten pozew pokazuje, że odpowiedzialność za słowa jest potrzebna

Wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia, o to, czy ww. przeprosiny padną, zaznaczył, że to, co zostało napisane (przez Donalda Tuska - PAP) jest nieprawdą, "w związku z tym powinny być przeprosiny". "Myślę, że człowiek, który ma honor, jeżeli mówi nieprawdę, to później powinien przeprosić" - dodał.

W ocenie Szefernakera, wielu polityków w Polsce mówi opinii publicznej "wiele różnych nieprawd, półprawd, a wręcz czasami kłamstw, walcząc o jakieś swoje doraźne korzyści polityczne, nie bacząc w ogóle na to, jakie są skutki polityczne, także w relacjach Polski z różnymi państwami".

"Politycy opozycji, w tej chwili myślę, mają takie przekonanie, że nie muszą brać odpowiedzialności za swoje słowa. Ten pozew pokazuje, że ta odpowiedzialność jest potrzebna. Trzeba także brać odpowiedzialność w polityce za swoje słowa. W moim przekonaniu wielu polityków opozycji dzisiaj nie bierze żadnej odpowiedzialności, a polityka to odpowiedzialność" - mówił. "Nie można mówić wszystkiego będąc politykiem, parlamentarzystą, byłym ministrem, bo często właśnie różnego rodzaju nieprzychylne nam siły za granica wykorzystują te słowa" - ocenił wiceszef MSWiA. (PAP)

Autorzy: Rafał Białkowski, Marcin Chomiuk

mj/