🔴 NA ŻYWO | Premier Mateusz Morawiecki na XIV Europejskim Kongresie Gospodarczym w #Katowice.
Posted by Kancelaria Premiera on Monday, April 25, 2022
"Uważam, że przyszłość przed Polską, przed Europą centralną i przed Unią Europejską wcale nie musi rysować się w czarnych barwach, że jesteśmy na dobrej drodze, aby przezwyciężyć wszystkie problemy pandemiczne, popandemiczne" - powiedział w poniedziałek premier podczas otwarcia 14. Europejskiego Kongresu Gospodarczego.
"Polska i Europa w oku gospodarczego cyklonu"
Podkreślił, że obecnie żyjemy w bardzo szczególnych okolicznościach, w szczególnym czasie, gdyż Polska i Europa są w oku gospodarczego cyklonu.
"Pandemia była swego rodzaju czarnym łabędziem, czyli zjawiskiem bardzo nieprawdopodobnym, ale wpływającym ogromnie na losy świata, losy gospodarcze, losy polityczne. Po 24 lutego mamy wrażenie, że cały klucz czarnych łabędzi nadleciał nad europejskie niebo i mierzymy się z wyzwaniami, o których dawno chcielibyśmy zapomnieć - stwierdził szef rządu.
Morawiecki podkreślił, że obecnie potrzebujemy utrzymania suwerenności przez Ukrainę i opuszczenia Ukrainy przez wszystkich żołnierzy rosyjskich. "To wielkie zadanie przed Europą, przed wolnym światem" - dodał.
"Wakacje kredytowe"
Premier poinformował, że rząd zaproponuje "4-punktowy odważny plan który, ma ulżyć kredytobiorcom złotówkowym, ma pomóc przejść im przez ten trudny czas podniesionych stóp procentowych". "Ponieważ nasz rząd, rząd PiS nie chowa głowy w piasek. Jak dostrzegamy problemy, natychmiast staramy się z nimi zmierzyć" - zaznaczył Morawiecki.
Szef rządu przekazał, że rząd proponuje m.in. "tzw. wakacje kredytowe w roku 2022 i 2023 dla wszystkich kredytobiorców, którzy będą mieli trudność w spięciu budżetów domowych i będą chcieli skorzystać z takich wakacji kredytowych".
"One będą skonstruowane następująco: jedna rata kredytowa w kwartale w roku 2022 i 2023 zostanie niejako właśnie przesunięta do spłaty bez odsetek, czyli łącznie w tym okresie będzie to 8 rat kredytowych. Jeżeli ktoś płaci dziś ratę kredytową na przykład 1500 zł i ta rata została podniesiona na 2400 zł - o 900 zł załóżmy - to cztery razy w roku, ta rata kredytowa 2400 zł będzie przesunięta do spłaty bez odsetek, a więc będą to swego rodzaju wakacje kredytowe" - powiedział premier.
Premier: budujemy nowy porządek geopolityczny
Premier podczas otwarcia XV Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach zaznaczył, że Unia Europejska "nie może powrócić do tego co było". Wskazał, że zasady handlu z Rosją muszą ulec zmianom.
"Wszystkie zasady związane z handlem ze zbrodniarzem, muszą ulec zasadniczej zmianie" - powiedział. Podkreślił też, że patrząc na obecny stan świadomości przywódców unijnych, jest przekonany, że nie będzie powrotu do tego, co było przed wybuchem wojny w Ukrainie. Wskazał, że dawno już Polska nie musiała uczestniczyć w wielkich wydarzeniach, współkształtować świadomość opinii publicznej Zachodu, która - jak podkreślił - jest naszym wielkim sojusznikiem w zmaganiach o wolność. "Budujemy nowy porządek geopolityczny" - zaznaczył premier.
"Banki komercyjne nadmiernie korzystają z rosnących stóp procentowych"
"Dziś, mam nadzieję, że we wszystkich bankach komercyjnych, komitetach ALCO, prowadzone są pilne analizy dotyczące podniesienia stóp procentowych na depozyty dla ludzi, dla obywateli i dla firm - to powinno dzisiaj się dziać na naszych oczach" - mówił szef rządu.Jak ocenił Morawiecki, "w ślad za wzrostem oprocentowania obligacji, także dla obywateli polskich, natychmiast powinny pójść lokaty i depozyty dla zwykłych Polaków, dla polskich rodzin, dla polskich małych i średnich przedsiębiorców". "Nie czekajcie dłużej, ponieważ jest to nadmierny zysk, który pojawia się w waszych portfelach, niesprawiedliwy zysk" - mówił.
"Jestem przekonany, że te zerowe czy jednoprocentowe depozyty przejdą za chwilę do przeszłości i pojawią się realne, dobre stawki dla lokat bankowych, co najmniej 3-4 procentowe, które muszą podążać w ślad za rosnącą stopą referencyjną banku centralnego" - stwierdził premier.
Obowiązek posługiwania się innym wskaźnikiem niż WIBOR
"Apelowaliśmy długo o to, aby banki wypracowały odpowiedni, bardziej przejrzysty, bardziej transparentny i sprawiedliwy mechanizm kalkulowania kosztów kredytu niż WIBOR. Niestety nie doszło do tego, aż do obecnego momentu” – wskazał premier."Dlatego od 1 stycznia 2023 r., razem z regulatorem rynku, ale przede wszystkim we współpracy z Sejmem, narzucimy obowiązek posługiwania się inną niż WIBOR, transparentną stawką pochodzącą z rynku międzybankowego depozytów overnight” – zapowiedział szef rządu.
Jest ona, jak kontynuował, "znacząco bardziej korzystna dla wszystkich kredytobiorców". "Kredytodawcy, czyli banki będą musiały obniżyć swoją marżę” – powiedział.
Premier: inflacja to druga wielka broń Putina
Premier Morawiecki powiedział w poniedziałek na Europejskim Kongresie Gospodarczym w Katowicach, że Putin i Kreml "już kilkanaście miesięcy temu rozpoczęli odpowiednie działania po to, aby ceny gazy były wysokie, aby ceny nośników były odpowiednio wysokie, aby zdestabilizować wzrost gospodarczy, ten kruchy wzrost gospodarczy po pandemii Covid-19".
"Musimy sobie dzisiaj zdać sprawę, że jest to druga wielka broń Putina - 'putinflacja" - powiedział premier. "Inflacja, poprzez którą chce zniszczyć rozwój gospodarczy i odbudowę gospodarczą po pandemii" - podkreślił Morawiecki.
Premier zwrócił uwagę, że inflacja pogłębiona przez kryzys energetyczny nie dotyczy wyłącznie Europy. Przywołał słowa prezydenta USA Joe Bidena, który powiedział, że za inflację w USA w 70 proc. odpowiadają wysokie ceny energii. "Z tego warto zdać sobie sprawę - wszyscy przedsiębiorcy to wiedzą, warto, aby polscy politycy zrozumieli zakres tej wielkiej inflacji, która została tutaj zainstalowana przez Putina" - wskazał.
"Ci, którzy proponują, by natychmiast podnieść wynagrodzenia, są twórcami inflacji"
Podczas otwarcia 14. Europejskiego Kongresu Gospodarczego premier podkreślił, że jest coś "specyficznego dla Polski związanego z inflacją". "Otóż mamy także takich polskich twórców inflacji. To ci, którzy proponują, aby natychmiast podnieść wynagrodzenia np. o 20 proc. To są twórcy inflacji. Oni proponują taki scenariusz, z jakim mieliśmy do czynienia w Turcji. Niektórzy mają krótką pamięć, ale przypomnijmy sobie. Rok, dwa lata temu Turcja to inflacja na poziomie 12-15 proc. Brzmi znajomo? Dziś w Turcji inflację mamy na poziomie 60 proc. A więc ci, którzy proponują takie recepty, chcą doprowadzić do hiperinflacji" - powiedział.
Dodał, że "ci sami poprzez swoje recepty także chcą doprowadzić do wielkiego deficytu budżetowego, który byłby niebezpieczny w tym czasie". "Będziemy prowadzili konsekwentne działania w kierunku konsolidacji finansów publicznych. Nie zgadzamy się z deficytem takim, jaki wtedy - w czasach naszych poprzedników - oscylował wokół 7 a nawet 8 proc. Deficyt sektora finansów publicznych. Było to bardzo niebezpieczne zjawisko" - stwierdził Morawiecki.
Jak ocenił, rząd PiS "doprowadził do konsolidacji finansów publicznych" poprzez "uszczelnienie systemu finansów publicznych". "W zeszłym roku, po pandemii, było to jedynie 1,8 proc. deficytu finansów publicznych. W tym roku będzie to deficyt większy, na poziomie ok. 4 proc., ale w aktualizacji programu konwergencji dla Komisji Europejskiej pokażemy solidną ścieżkę redukcji tego deficytu po to, aby uzmysłowić wszystkim, jak wielką wartością jest równowaga makroekonomiczna" - powiedział premier.
Powstanie fundusz umacniający odporność sektora bankowego
"Potrzebne jest zdecydowane wzmocnienie odporności całego sektora bankowego poprzez utworzenie funduszu pomocowego, wartego 3,5 mld zł. Fundusz ten nie będzie zasilony z budżetu państwa - to wszystko są środki, które będą pochodziły z zysków sektora banków komercyjnych" - powiedział premier, prezentując założenia zestaw rozwiązań ws. sektora banków komercyjnych i rynku kredytów hipotecznych.
Jak wyjaśnił, działania te mają pomóc w unormowaniu rynku kredytów hipotecznych. "Apeluję o wypracowanie przez banki komercyjne stopy stałej dla kredytów hipotecznych. To jest to bezpieczeństwo, które możemy zagwarantować klientom, Polakom" - wezwał Morawiecki. Unormowanie rynku kredytów ma na celu - jak mówił - także stworzenie nadziei na otrzymanie bezpiecznego produktu dla przyszłych kredytobiorców.
"To jeden, duży filar w obszarze działań gospodarczych, który też jest częścią naszej tarczy antyputinowskiej - filar dla kredytobiorców" - podkreślił premier.
Premier: fundusz wsparcia kredytobiorców w trudnej sytuacji zostanie zwiększony
"Dla tych kredytobiorców, którzy znajdą się w szczególnie trudnej sytuacji, dla których rata kredytu będzie przekraczała 50 proc. dochodu, albo którzy staną się bezrobotni i nie będzie ich stać na spłatę kredytu. Zmuszamy sektor bankowy do skonstruowania dużo bardziej realnego i znacząco większego funduszu wsparcia kredytobiorców” – powiedział premier.
Banki - jak kontynuował - będą musiały zasilić ten fundusz dodatkową kwotą w wysokości 1 mld 400 mln zł. "Będzie to dwa miliardy zł, co najmniej, które będą uzupełniane i które będą służyły do wsparcia tych kredytobiorców, którzy będą tego najbardziej tego potrzebowali” – zaznaczył Morawiecki.
"Będziemy prowadzili bardzo ostrożną politykę redukcji inflacji"
Szef rządu podczas wystąpienia podkreślał rolę równowagi makroekonomicznej i zapewniał, że "nie damy jej naruszyć poprzez recepty fałszywych proroków, złych doradców, zwiększające deficyt". W tym kontekście zwracał uwagę, że za rządów PO-PSL przejęto środki znajdujące się w OFE czy podwyższono VAT.
"My prowadzimy inną politykę. Politykę obniżenia podatków po to, aby wzmacniać oszczędności dostępne u Polaków, w gospodarstwach domowych. Po to, aby poprawiały się bilanse i wyniki gospodarstw domowych" - zapewniał.
"Nasze recepty będą receptami zdrowej gospodarki, zdrowej makro- i mikroekonomii" - dodał.
Zdaniem premiera zagraniczni inwestorzy rozumieją i doceniają to, bo "widzą, jaki jest stan polskiej gospodarki".
Szef rządu zaznaczył, że ryzyka związane z inflacją są dostrzegane i we właściwy sposób adresowane. "Polityka pieniężna ręka w rękę z polityką fiskalną i regulacyjną będzie konstruowała odpowiedni, optymalny policy mix, po to, żeby inflacja była pod kontrolą" - mówił Morawiecki.
Wzmocnienie złotego
Premier podkreślił, że doprowadzono do wzmocnienia złotówki i deklarował, że "będziemy dbali o to, aby złotówka była wystarczająco mocna". Jak dodał, "będziemy także wpływali wszelkimi innymi sposobami na redukcję inflacji". W tym kontekście wskazywał na dotychczasowe tarcze antyinflacyjne, które doprowadziły do "ścięcia szczytu inflacyjnego zgodnie z analizami ekonomistów o ponad 1,5 pkt proc.".
Jak mówił, potem przyszła wojna na Ukrainie, która "wszystko z powrotem zakłóciła".
"Dlatego dziś będziemy prowadzili bardzo ostrożną politykę redukcji inflacji przy równoczesnej dbałości o budżet państwa. Będziemy wpływali na te czynniki inflacyjne, na które mamy wpływ, czyli na tzw. inflację bazową" - powiedział premier.
Plan odbudowy Ukrainy
Szef rządu podkreślił, że po drugiej wojnie światowej Europa potrafiła podnieść się "dosłownie z gruzów i utworzyć odpowiednie instytucje, plan Marshalla, Europejską Wspólnotę Węgla i Stali, EWG, by zbudować płaszczyznę do pokojowego istnienia".
Morawiecki wskazał, że w związku z rosyjską agresją na Ukrainę należy myśleć poza dotychczasowymi schematami i wyobrazić sobie rozwiązania, które do nie dawna nie przychodziły nikomu do głowy.
"Proponujemy plan odbudowy Ukrainy, nadziei dla Ukrainny, ale też całej Unii Europejskiej, który będzie się opierał o nowe założenia geopolityczne. Bill Clinton mówił kiedyś: 'gospodarka, głupcze', dziś myślę, że to za mało, musimy mówić: 'geopolityka, głupcze', musimy zwracać uwagę na wszystkie realia międzynarodowe, które wokół nas mają miejsce" - stwierdził szef rządu.
Premier: coraz więcej państw rozumie wielkie zagrożenia ze strony Rosji
"Kiedy Dmitrij Miedwiediew prześmiewczo zauważał, że Europa nie wytrzyma jednego dnia bez gazu z Rosji, to nam wmawiano, że nasza twarda postawa wobec Rosji to postawa rusofobiczna. Dziś widzimy, że coraz więcej państw, także Europy Zachodniej, rozumie wielkie zagrożenia ze strony Rosji" - dodał premier.
Podkreślił, że "obecnie nie tak bardzo obawia się zerwania łańcuchów handlu z Rosją, co tego, że znajdą się zbyt szybko tacy, którzy będą chcieli te łańcuchy z Rosją odtwarzać. „Musimy zdecydowanie podstawić tamę rosyjskiej agresji tu i teraz - i to robimy poprzez sankcje, i musimy nie dopuścić do powrotu tego, co było” – powiedział Morawiecki. (PAP)
Autorzy: Sylwia Dąbkowska-Pożyczka, Mateusz Babak, Łukasz Pawłowski, Ewa Wesołowska, Grzegorz Bruszewski, Katarzyna Lechowicz-Dyl, Ewa Nehring, Daria Porycka, Mikołaj Małecki, Rafał Białkowski
mj/