Podejrzany o potrójne zabójstwo nie żyje. Znaleziono go martwego w więziennej celi

2022-04-28 17:58 aktualizacja: 2022-04-28, 20:15
Zakład karny w Tarnowie Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Zakład karny w Tarnowie Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Potwierdzam, że Krzysztof P. ps. Loczek, nie żyje. W tej chwili trwają czynności dowodowe w tej sprawie - przekazała PAP w czwartek rzecznik prokuratury Regionalnej w Krakowie Katarzyna Duda. Mężczyzna był podejrzany ws. potrójnego zabójstwa w podkrakowskich Jurczycach w 2000 r.

"Zostały przeprowadzone pierwsze czynności na miejscu znalezienia zwłok. Będą one kontynuowane. Wiadomo, że w takich sprawach rutynowo przeprowadza się badania medyczno-sądowe i inne, które mogą nas wspomóc, co do potwierdzenia przyczyn tego zgonu" - wyjaśnił prok. Katarzyna Duda.

Krzysztof P. ps. Loczek był świadkiem koronnym w różnych procesach; od końca ub.r. przebywał w zakładzie karnym w Tarnowie, gdzie trafił w związku ze sprawą potrójnego zabójstwa w podkrakowskich Jurczycach. W tej sprawie był podejrzany.

Jak przekazała rzecznik prokuratury, "mówienie o jakichkolwiek hipotezach czy wersjach (w związku z jego śmiercią) jest zbyt wczesne". "Nie idziemy w żadną ze stron, nie zakładamy, jaki był przebieg tej śmierci" - doprecyzowała prok. Duda.

Potrójne zabójstwo w Jurczycach

Śledztwo ws. zabójstwa trzech osób w nocy z 8 na 9 września 2000 r. w Jurczycach zostało podjęte na nowo w maju ub.r. przez krakowską prokuraturę regionalną; do zbrodni sprawcy użyli broni palnej.

Świadek koronny Krzysztof P. ps. Loczek oraz jego wspólnik Wojciech R. zostali zatrzymani przez wydziały kryminalny i dochodzeniowo-śledczy krakowskiej policji. Następnie w prokuraturze regionalnej usłyszeli zarzuty zabójstwa trzech osób. Sąd rejonowy w Krakowie tymczasowo aresztował na "Loczka" i R. Mężczyźni nie przyznali się do winy.

W nocy z 8 na 9 września 2000 r. zginęła 44-latka, jej 37-letni konkubent oraz 30-latek, który przyszedł do domu jako gość, prawdopodobnie w interesach. Sprawcy najprawdopodobniej użyli broni z tłumikiem, ponieważ sąsiedzi nie słyszeli żadnego hałasu. Wszystkich znaleziono 9 września w łazience. Z relacji mieszkańców wynikało, że kobieta, właścicielka domu, prowadziła różne interesy, w pewnym momencie jej sytuacja finansowa pogorszyła się.

Informację o śmierci Krzysztofa P. jako pierwszy podał portal RMF.(PAP)

autorka: Nadia Senkowska

mar/