Jak zwrócił uwagę PIE, inflacja w kwietniu była wyższa od prognoz analityków. Ekonomiści Instytutu spodziewają się jednak mniejszego wzrostu w kolejnych miesiącach. "Szczyt inflacji wystąpi w sierpniu w okolicy 13 proc." - ocenili. Według nich w dłuższej perspektywie inflację obniży słabnąca koniunktura w strefie euro.
Analitycy zauważyli, że najmocniej podrożały paliwo oraz rachunki za energię. W obu przypadkach ceny były o ponad 27 proc. wyższe niż rok temu. "Szybko drożeje też żywność - w kwietniu tempo wzrostu przyśpieszyło z 9,3 do 12,7 proc." - podkreślili. Wskazali, że wyższe koszty surowców energetycznych prowadzą do podwyżek cen towarów przemysłowych – w efekcie inflacja bazowa wyniosła 7,5 proc.
Podwyżki będą dotyczyć głównie żywności
W ocenie PIE w nadchodzących miesiącach inflacja będzie rosnąć umiarkowanie, a podwyżki dotyczyć będą głównie cen żywności. "Podobne tendencje obserwować będziemy także w pozostałych krajach Europy Środkowo-Wschodniej, przy czym towarzyszyć im będą mniejsze niż w Polsce podwyżki stóp procentowych" - stwierdzili.
W kolejnych kwartałach wzrost inflacji ograniczy słabnąca koniunktura - wskazali analitycy. Przywołali badanie GfK prowadzone w Niemczech, z którego wynika, że konsumenci obawiają się podobnego spowolnienia jak w trakcie pandemii "z uwagi na dużą współzależność gospodarczą z Rosją". Dodatkowo - jak dodali - Francja popada w gospodarczą stagnację.
Według PIE problemy tych dwóch państw obniżą inflację w całej strefie euro. "W takim otoczeniu spodziewamy się także spowolnienia wzrostu cen towarów w Polsce – krajowe sieci dość szybko dostosowują cenniki do zmian zachodzących za granicą" - podsumowali eksperci Polskiego Instytutu Ekonomicznego. (PAP)
autorka: Magdalena Jarco
an/