Zapalenia wątroby o nieznanej etiologii u dzieci. Pierwsze przypadki w Polsce. Eksperci nie wykluczają działania toksyn

2022-04-29 12:55 aktualizacja: 2022-04-30, 09:36
Szpital dziecięcy Fot. PAP/Art Service 2
Szpital dziecięcy Fot. PAP/Art Service 2
Na świecie odnotowano kolejne przypadki zapalenia wątroby o nieznanej etiologii u dzieci, również w Polsce – informuje wirusolog prof. Krzysztof Pyrć z UJ w Krakowie. Wykryto je w Europie, jak też w USA i Japonii.

Pierwsze przypadki ostrego zapalenia wątroby o nieznanej etiologii u dzieci wykryto 5 kwietnia 2022 r. w Wielkiej Brytanii. Ich przyczyna wciąż nie jest znana. Jak na razie wykluczono wirusowe zapalenia wątroby typu A, B, C, D i E. Wykluczono także inne znane przyczyny ostrego zapalenia wątroby. 

Jakie zatem mogą być jeszcze inne możliwe przyczyny? Prof. Krzysztof Pyrć z Małopolskiego Centrum Biotechnologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie zwraca uwagę na adenowirusy, wirusy innego typu lub jakąś toksynę. „W dalszym ciągu brak jednoznacznego powiązania” – zaznacza na Twitterze.

Specjalista podkreśla, że nowych, wciąż zagadkowych zapaleń wątroby nie można wiązać ze szczepieniami przeciwko COVID-19. „Większość dzieci nie była szczepiona przeciw COVID-19” – dodaje. 

Część małych pacjentów wymagała przeszczepu wątroby

Z danych Europejskiego Centrum Kontroli Chorób (ECDC) wynika, że do 20 kwietnia 2022 r. w Wielkiej Brytanii zidentyfikowano 111 przypadków zapalenia wątroby o nieznanej etiologii u dzieci. Do 27 kwietnia odnotowano lub podejrzewano 55 kolejnych takich zachorowań w 12 krajach europejskich. W USA zgłoszono dotąd 12 takich przypadków, w Izraelu również dwanaście, a w Japonii - jedno. 

Najczęstsze objawy ostrego zapalenia wątroby u dzieci to biegunki, nudności i wymioty. ECDC twierdzi na swojej stronie internetowej, że większość chorych dzieci wyzdrowiała, ale cześć wymagała przeszczepu wątroby z powodu niewydolności tego narządu. 

Jedną z najbardziej podejrzewanych przyczyn jest adenowirus, zwykle mało groźny, powodujący ewentualnie zakażenia układu oddechowego i pokarmowego. Patogen ten wykryto u 75,5 proc. chorych dzieci w Anglii i 50 proc. w Szkocji. Nadal jednak nie wyklucza się innych zakażeń oraz działania jakieś toksyny. (PAP)

Autor: Zbigniew Wojtasiński

mar/