Kolejna śmierć w kierownictwie Gazpromu. Andriej Krukowski miał spaść z klifu

2022-05-02 18:37 aktualizacja: 2022-05-04, 18:43
grafika ilustracyjna/ Fot. Pixabay
grafika ilustracyjna/ Fot. Pixabay
Nie żyje dyrektor generalny należącego do Gazpromu kurortu Andriej Krukowski. Zmarł w Soczi, na terytorium Kraju Krasnodarskiego. 37-latek miał spaść z klifu podczas górskiego zejścia do twierdzy Aczipsinskoj – przekazała rosyjska agencja informacyjna TASS.

"Dyrektor generalny kurortu Krasnaja Polana Andriej Aleksiejewicz Krukowski zginął tragicznie. Kochał góry i odnalazł w nich spokój. Tragedia wydarzyła się na drodze do twierdzy Aczipsinskoj" – przekazało źródło cytowane przez TASS.

Śmierć menadżera Gazpromu została  potwierdzona przez uzdrowisko, którym kierował  od 2019 r

37-latek został przewieziony do szpitala. Zmarł w niedzielę z powodu odniesionych obrażeń.

Jak podaje agencja TASS, Komitet Śledczy Kraju Krasnodarskiego prowadzi  w tej  sprawie dochodzenie. Zaplanowana została sekcja zwłok.

Kolejna śmierć w Gazpromie 

To kolejna śmierć wśród kierownictwa koncernu w ostatnim czasie. W kwietniu znaleziono zwłoki Władisława Awajewa, który w przeszłości był wiceprezesem Gazprombanku, oraz jego żony i córki. Odkryła je rodzina polityka w jego mieszkaniu w Moskwie. 

"Gdy krewni przez dłuższy czas nie mogli dodzwonić się do 50-letniego Awajewa, jego żony Eleny i córki, postanowili sprawdzić ich moskiewskie mieszkanie. Odkryto tam ciała rodziny z ranami postrzałowymi. Na miejsce wezwano policję i prokuraturę. W domu panował nieporządek, rzeczy były porozrzucane" – podał portal Polsat News powołując się na ustalenia rosyjskiej gazety "Komsomolskaja Prawda".

Także w kwietniu hiszpańska policja znalazła zwłoki rosyjskiego milionera Siergieja Protosenii i jego żony oraz córki, którzy wynajęli dom w hiszpańskim kurorcie Lloret de Mar.