Rosyjskie obozy filtracyjne. Denisowa: to obozy koncentracyjne

2022-05-05 13:46 aktualizacja: 2022-05-05, 19:55
Fot. Twitter/Not Just Putin
Fot. Twitter/Not Just Putin
Rosyjskie obozy filtracyjne we wsiach Bezimenne i Kozacke w obwodzie donieckim to prawdziwe obozy koncentracyjne i są w nich sale tortur oparte na modelu wypracowanym przez Niemcy hitlerowskie - napisała w czwartek w mediach społecznościowych ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa.

"W zeszłym miesiącu okupanci zatrzymali wszystkich mężczyzn z kilku rejonów Mariupola w ramach tzw. filtracji. Około dwóch tysięcy osób zostało wywiezionych do wsi Bezimenne i Kozacke w rejonie nowoazowskim" - poinformowała Denisowa. 

Denisowa: mężczyźni są bici i torturowani za najmniejszą oznakę nieposłuszeństwa

Jak opisała, Rosjanie nie pozwolili wywiezionym mężczyznom na zabranie rzeczy osobistych, a paszporty i inne dokumenty zostały skonfiskowane w ramach potwierdzania tożsamości. Mężczyźni zostali zamknięci w szkole i w lokalnym klubie. Śpią na podłodze w korytarzach, nie mają zapewnionej żadnej opieki medycznej.

W Bezimennem odnotowano pierwszy przypadek gruźlicy. W obozie we wsi Kozacke zmarł mężczyzna. Rosjanie nie pozwolili na sprowadzenie pomocy medycznej. Przetrzymywanym daje się do jedzenia bałandę - zupę z liści łobody i ostu, która, jak komentuje rzeczniczka praw człowieka, "nie za bardzo nadaje się do spożycia".

Mężczyźni są bici i torturowani za najmniejszą oznakę nieposłuszeństwa. Przetrzymywani w obozach, w tym chorzy i niepełnosprawni, są rekrutowani do pracy pod nadzorem rosyjskiego wojska.

Denisowa: rosyjskie działania w Mariupolu to ludobójstwo narodu ukraińskiego

"W tym tygodniu przekazano naszym obywatelom, że wezmą udział w 'paradzie', która odbędzie się 9 maja w Mariupolu w roli 'więźniów'. Z tego powodu będą ubrani w mundury ukraińskiej armii" - napisała Denisowa.

Rzeczniczka praw człowieka podkreśliła, że w Mariupolu pozostały głównie kobiety, które ukrywają się przed rosyjskimi okupantami, aby nie zostać zgwałconymi i zabitymi.

"Rosyjskie działania w Mariupolu to ludobójstwo narodu ukraińskiego" - stwierdziła Denisowa. (PAP)

dsk/